Mariusz Niedbalski: Jesteśmy bardzo poobijani
Stelmet Zielona Góra kontrolował spotkanie z Treflem Sopot. Choć w końcówce meczu sopocianie nieco zniwelowali różnicę do wicemistrzów Polski, to ostatecznie ze zwycięstwa cieszyli się biało-zieloni.
Dawid Borek
Zespół z Sopotu w pojedynku ze Stelmetem Zielona Góra musiał radzić sobie bez kontuzjowanego Pawła Leończyka. Brak tego zawodnika skrupulatnie wykorzystywali gospodarze. - To był twardy mecz z dwóch stron. My na początku trochę bojaźliwie zagraliśmy w obronie, co Stelmet bezapelacyjnie wykorzystał. Zielonogórzanie atakowali tam, gdzie my mieliśmy słabe punkty. Stelmet to bardzo mądra drużyna, doświadczona. Bardzo mocno atakował pozycję numer cztery, gdzie nie było Pawła Leończyka, co otwierało innych graczy na obwodzie - skomentował Mariusz Niedbalski.
Sobotnia wygrana Anwilu Włocławek nad PGE Turowem Zgorzelec komplikuje sytuację Trefla. Sopocianie po 22 kolejkach TBL zajmują 10. miejsce w ligowej tabeli i mają taki sam bilans jak wspomniany Anwil i Polski Cukier Toruń. - Anwil wygrał, ale my jesteśmy w takiej sytuacji, że nie patrzymy na nikogo. Nie patrzymy na to czy wygrywa Anwil czy Polski Cukier Toruń. Musimy wygrać ważne mecze, nie możemy spoglądać na innych. To my rozdajemy karty - zakończył Mariusz Niedbalski.