Potwierdzić dominację - zapowiedź meczu Wisła Can Pack Kraków - CCC Polkowice

W niedzielny wieczór pod Wawelem kibiców czeka koszykarska uczta. Przy Reymonta zagrają aktualne mistrzynie i wicemistrzynie kobiecej ekstraklasy. Faworytem są gospodynie.

Adam Popek
Adam Popek
Biała Gwiazda do niedawna właśnie z polkowiczankami zaciekle rywalizowała o mistrzowski tytuł. Dwa lata temu Pomarańczowe zgarnęły nawet główne trofeum, lecz od tamtej pory zaszło mnóstwo zmian. Przede wszystkim ich sytuacja finansowa sprawiła, że nie uczestniczą w rozgrywkach europejskich, a co za tym idzie próżno znaleźć wśród zawodniczek międzynarodowe gwiazdy.
Mimo to klub z Dolnego Śląska wcale nie podupadł tak mocno, by oglądać czołówkę stawki z perspektywy końcowych miejsc. Zdołała skompletować solidny skład w kontekście polskich realiów i plasuje się tuż za podium. Pod Wawelem nie ma więc mowy o lekceważeniu przeciwnika. Zresztą wystarczy przypomnieć, że podczas sezonu pokonał on m in. aspirującą do zdobycia medalu Energę Toruń, zatem potrafi uprzykrzyć życie teoretycznie silniejszym.

W grodzie Kraka nastroje po odpadnięciu z Euroligi trochę się poprawiły. Drużyna ostatnio zanotowała bardzo ważne zwycięstwo nad Artego Bydgoszcz umacniając swoją pozycję pośród ogólnej hierarchii. Wówczas kapitalnie pokazała się Jantel Lavender. Amerykańska środkowa to dosłownie "lek na wszystko" dla krakowianek. Dorobek z owego wieczoru wynoszący 28 punktów i 16 zbiórek obrazuje kunszt podkoszowej. Teraz przypuszczalnie też czeka ją sporo pracy, a konkretnie duża liczba podań od koleżanek.

Jeżeli jednak gościom udałoby się ją jakimś cudem zneutralizować pozostaje MVP Meczu Gwiazd, Allie Quigley. Posiadająca węgierski paszport obwodowa jeśli tylko jest dobrze dysponowana umie niezwykle skutecznie wykańczać poszczególne akcje. Aktualnie wiślaczki nie muszą myśleć o pojedynkach na kilku frontach, dlatego znacznie łatwiej o koncentrację i osiągnięcie wysokiego poziomu.

Czołowy atut CCC stanowi trio Aishah Sutherland, Ketia Swanier i Helena Sverrisdottir. Dzięki nim zespół notuje rezultaty lepsze niż oczekiwano przed startem sezonu. Stąd pod Wawelem przyjezdne wcale nie będą postrzegane jako rywal, który pogodzi się z porażką już wychodząc na parkiet. Niemniej żeby realnie zagrozić krajowemu czempionowi koszykarki powinny wyzwolić maksymalną energię i połączyć siły. Wiele ekip bowiem w stolicy Małopolski opierało poczynania o indywidualności, co zazwyczaj kończyło się klęską.

Początek meczu w niedzielę o godzinie 18.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×