Ivan Radenović: Indywidualne statystyki się nie liczą

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ivan Radenović ze świetnej strony pokazał się w dwóch meczach w Pucharze Polski. - Czuję się już lepiej fizycznie. Powoli wraca rytm meczowy - mówi zawodnik.

Przy nieobecności Szymona Szewczyka Serb wziął na siebie odpowiedzialność za zdobywanie punktów i zbieranie piłek. W starciu z Treflem Sopot zanotował double-double - 17 punktów i 14 zbiórek. - Przyjechałem tutaj pomóc drużynie w odnoszeniu zwycięstw. Moje indywidualne statystyki się w ogóle nie liczą - mówi nam Ivan Radenović, zawodnik AZS Koszalin. [ad=rectangle] Serb w tym sezonie nie występował w żadnej drużynie, ale cały czas jednak trenował z zespołem z Belgradu, tak aby być jak najlepiej przygotowanym. - Czuję się już lepiej fizycznie. Powoli wraca rytm meczowy - dodaje serbski podkoszowy.

Ivan Radenović: Czuję się coraz lepiej
Ivan Radenović: Czuję się coraz lepiej

Koszalinianie w Pucharze Polski pokonali w ćwierćfinale Trefl Sopot, ale już w kolejnej fazie musieli uznać wyższość Stelmetu Zielona Góra, który później okazał się triumfatorem całych rozgrywek. Ekipa z Winnego Grodu bardzo pewnie wygrała 87:65. - W meczu ze Stelmetem zagraliśmy bardzo kiepsko i to jest główna przyczyna porażki - zaznacza Radenović.

- Myślę, że czas, w którym był rozgrywany Puchar Polski nie był dla nas zbytnio sprzyjający. Wielu zawodników miało problemy ze zdrowiem, trener nie miał łatwego zadania. Jestem zdania, że w pełnym składzie zaprezentowalibyśmy się znacznie lepiej - ocenia zawodnik.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
ObserwatorPLK
27.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ivan Radenović to duże wzmocnienie AZS na play-off, po odejściu Garricka Shermana.