Myles McKay: Nie znam Woodsa, ale słyszałem, że jest dobry

Myles McKay poprowadzi MKS Dąbrowa Górnicza do triumfu nad AZS Koszalin? - Zapowiada się bardzo trudne spotkanie - mówi nam Amerykanin.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

W ostatnich trzech meczach Myles McKay prezentuje bardzo wysoką formę. Amerykanin w spotkaniu ze Śląskiem zdobył 24 punktów, z Asseco Gdynia - 18, z kolei w Szczecinie przeciwko Wilkom - 17. Co ważniejsze - w tych meczach MKS odniósł trzy zwycięstwa. - Cieszy mnie fakt, że w ostatnich meczach zaczęliśmy grać lepiej. Prezentujemy zespołową koszykówkę i to zaczęło przynosić efekty. W Szczecinie o zwycięstwo nie było łatwo, w ogóle w meczach wyjazdowych w Polsce gra się trudno - przyznaje amerykański zawodnik MKS Dąbrowa Górnicza.

We wtorek dąbrowianie zagrają z AZS Koszalin. Czeka ich trudne zadanie, bo Akademicy zajmują czwarte miejsce w tabeli. Na swoim koncie mają aż 11 zwycięstw. - Czeka nas bardzo trudne spotkanie. Oni dysponują silnym składem, w którym jest wielu doświadczonych koszykarzy. Ale nie boimy się tego wyzwania. Chcemy walczyć przez pełne 40 minut. Może uda się wygrać kolejne spotkanie? - zaznacza McKay.

Co będzie kluczem do zwycięstwa? - Musimy zagrać bardzo mądrze. Jeśli zrealizujemy założenia przedmeczowe, to mamy szansę powalczyć - ocenia gracz.

Liderem Akademików jest Qyntel Woods, który w ostatnim meczu przeciwko Anwilowi Włocławek wrócił do dobrej dyspozycji. Zdobył 17 punktów i miał aż 11 zbiórek. - Nie znam go, ale słyszałem, że to bardzo dobry zawodnik - mówi McKay.

Wojciech Wieczorek: Chcemy kontynuować swoją serię

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×