Zagrać z Polpharmą w play-offach - rozmowa z Anthonym Milesem, graczem Polpharmy Starogard Gdański

Anthony Miles całkiem nieźle zaprezentował się w pierwszych czterech meczach w nowych barwach. - Zawsze można grać jeszcze lepiej - śmieje się koszykarz.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Karol Wasiek: Dlaczego wybrałeś akurat ofertę ze Starogardu Gdańskiego?

Anthony Miles: Jeśli mam być szczery, to wiele dobrego słyszałem na temat polskiej ligi i zespołu ze Starogardu Gdańskiego. Mój agent mówił mi, że Polpharma jest wypłacalnym klubem i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Mi zależało na tym, żeby znów pokazać się kibicom w Europie, dlatego zdecydowałem się na tę właśnie ofertę.

Co robiłeś przed podpisaniem kontraktu?

- Cały czas byłem w Houston, gdzie mam swój dom. Codziennie pracowałem na siłowni oraz w hali, tak aby być jak najlepiej przygotowanym do rozgrywek. Uważam, że ten czas przepracowałem bardzo solidnie.

Za tobą cztery spotkania w Tauron Basket Lidze. Jak czujesz się w nowych warunkach?

- Cały czas adaptuję się do nowych warunków, ale z każdym meczem czuję się coraz lepiej i pewniej w barwach nowego zespołu. Muszę powiedzieć, że bardzo mi się tutaj podoba. Liga jest całkiem interesująca, wiele zespołów jest dobrze zbudowanych, co sprawia, że poziom ligi jest przyzwoity.

Widać również, że twoja forma z każdym meczem rośnie. W poprzedniej kolejce zdobyłeś 29 punktów w starciu z Treflem Sopot. Czy to była najlepsza wersja Anthonyego Milesa, czy stać ciebie na coś więcej?

- Myślę, że każdy koszykarz odpowie ci w ten sam sposób - zawsze można grać lepiej! (śmiech). Wydaje mi się, że gdy poznam system Polpharmy w 100 procentach, to wówczas będzie jeszcze lepiej z moją grą.

Lepiej czujesz się w roli strzelca czy rozgrywającego?

- Nie ma dla mnie to jakiegoś większego znaczenia. Staram się być agresywny na boisku i mogę zarówno kreować kolegów i szukać dla nich pozycji. Stać mnie również na to, żeby samemu stworzyć sobie pozycje do rzutu.
Anthony Miles zastąpił Rodneya Blackmona Anthony Miles zastąpił Rodneya Blackmona
W Holandii byłeś najlepszym strzelcem ligi. Czy teraz też stawiasz sobie podobne cele?

- Nie. Nie ma co stawiać sobie celów indywidualnych, ponieważ koszykówka to gra zespołowa. Liczy się dobro drużyny, a nie to, ile punktów zdobędę.

Jakiś masz zatem cel drużynowy?

- To oczywiste! Chcę zagrać z Polpharmą w play-offach. Wiem, że nie będzie łatwo, ale zrobimy wszystko, żeby po sezonie zasadniczym nadal móc występować i cieszyć grą naszych kibiców. Bardzo mi zależy mi na tym, żeby klub wrócił do osiągnięć z przeszłości.

Znasz historię Polpharmy?

- Troszkę czytałem na ten temat. Wiem, że kilka sezonów temu udało zająć się trzecie miejsce w lidze. Byłoby świetnie powtórzyć ten wynik. Zobaczymy, jak się sytuacja potoczy.

Mateusz Jarmakowicz: Przygoda z Polskim Cukrem nie tak miała wyglądać

Czy Polpharma znajdzie się w play-offach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×