Igor Milicić: Powinniśmy wypracować większą przewagę w I połowie

AZS Koszalin uległ we Wrocławiu Śląskowi 66:73. Jakie były przyczyny porażki według trenera Akademików - Igora Milicicia?

Mateusz Zborowski
Mateusz Zborowski

Twierdza Wrocław w dalszym ciągu pozostaje niezdobyta. Mimo wygranej pierwszej połowy AZS Koszalin musiał ostatecznie uznać wyższość Śląska. W drużynie AZS-u zupełnie zawiódł Qyntel Woods. Czy to było główną przyczyną porażki?

- Chciałbym pogratulować zespołowi z Wrocławia. Śląsk okazał się nieco lepszy od nas - mówił na gorąco trener Akademików, Igor Milicić.
Według szkoleniowca koszalinian kluczowym momentem była pierwsza część gry, po której AZS powinien schodzić na przerwę z większą przewagą aniżeli 3 punkty. - Przełomowym momentem była pierwsza połowa, w której powinniśmy byli wypracować sobie większą przewagę, niż to miało miejsce - tłumaczy trener AZS-u.

Po przerwie podopieczni Emila Rajkovicia odrobili straty i narzucili swoje tempo gry wygrywając ostatecznie 73:66. - Śląsk niczym nas nie zaskoczył ani w ataku, ani w obronie. Nie zagraliśmy w tym spotkaniu z odpowiednią intensywnością i dlatego to nasi rywale wygrali ten mecz - dodaje Milicić.

Zawodnicy AZS-u popełnili aż 22 straty, które wrocławianie konsekwentnie zamieniali na punkty. To ostatecznie kosztowało drużynę z Koszalina fotel wicelidera, ale podopieczni Milicicia mają jeszcze do rozegrania zaległy mecz z MKS-em Dąbrowa Górnicza.

Qyntel Woods zastopowany we Wrocławiu. Lider AZS-u z większą liczbą strat niż punktów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×