Czy Anwil odbije się od dna?
Statystyka oraz historia nie kłamią - Anwil Włocławek jeszcze nigdy nie był na ostatnim miejscu w lidze. Nikt nie pyta już "kiedy", ale "czy" Rottweilery odbiją się od dna?
Położenie Anwilu jest tym trudniejsze, że w składzie drużyny cały czas, pomimo już niemalże dwóch miesięcy od rozpoczęcia sezonu, zachodzą zmiany. Najpierw, jeszcze przed rozgrywkami, ekipą wzmocnił Konrad Wysocki (choć pierwotnie ówczesny trener Mariusz Niedbalski nie planował tego gracza w zespole), a po dwóch kolejkach od drużyny odsunięto Brandona Browna (z którym nadal nie rozwiązano kontraktu). Na jego miejsce szybko zatrudniono jednak Andreę Crosariola i wydawało się, że siła rażenia drużyny nie uległa zmniejszeniu. Tym bardziej, że lada moment do zespołu miał dołączyć po kontuzji Piotr Pamuła. Niestety, rzucający obrońca wrócił tylko na dwa mecze, po czym ponownie doznał kontuzji i kontrakt z nim rozwiązano. A włoski nabytek tymczasem imponować na razie może tylko liczbą popełnianych fauli...
W międzyczasie, po czterech porażkach, klub zdecydował się na zmianę trenera i Niedbalskiego zastąpił Predrag Krunić. Gdy drużyna wygrała w debiucie Bośniaka w Starogardzie Gdańskim, wszystko wskazywało na powrót Anwilu do gry. Trzy kolejne porażki jednak ponownie zawiesiły znak zapytania nad Halą Mistrzów.Trudno nazwać sytuację Anwilu byciem w dołku. Drużyna przegrała siedem z ośmiu spotkań i trzeba mówić wprost o kryzysie. I choć styl zespołu w dwóch ostatnich pojedynkach budzi lekki optymizm, wszak z PGE Turowem i Stelmetem włocławianie rywalizowali na równi, to jednak Rottweilery nie są w tym momencie ekipą, co do której kibice mieliby pewność, że poniżej pewnego poziomu nie zejdzie. Nikt nie pyta już "kiedy", ale "czy" Rottweilery odbiją się od dna?
Przed trenerem Kruniciem i jego zawodnikami być może teraz najtrudniejszy fragment sezonu. Seria meczów, które włocławianie po prostu muszą wygrać. Do Świąt Bożego Narodzenia Anwil zagra kolejno z: Wikaną Start Lublin, Energą Czarnymi Słupsk, MKSem Dąbrowa Górnicza i Jeziorem Tarnobrzeg. Wbrew sytuacji w tabeli, cztery zwycięstwa zespołu to w tej chwili minimum, które pozwoliłoby złapać oddech, odbić się od tabeli i sprawiłoby, że marzenia o play-off stałyby się nieco mniej mgliste. Porażek w tych meczach nikt we Włocławku nie bierze pod uwagę, choć... przecież przed sezonem nikt nie brał pod uwagę bilansu 1-7 po ośmiu kolejkach.