Spacerek Akademików w Tarnobrzegu

AZS Koszalin pokonał w Tarnobrzegu Jezioro 118:83. Zwycięstwo drużyny z Pomorza właściwie ani przez moment nie było zagrożone. Sporo minut dostali zmiennicy.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Od samego początku zawodnicy z Koszalina narzucili swój rytm gry, osiągnęli sporą przewagę i kontrolowali przebieg gry do samego końca zawodów. - Przyjechaliśmy do Tarnobrzega po zwycięstwo. Od początku byliśmy skupieni, agresywni i zrobiliśmy to, co mieliśmy zrobić - powiedział skrzydłowy AZS Koszalin  Artur Mielczarek.

Ekipa z Pomorza to kolejny zespół, który wygrywa bez większych problemów z Jeziorowcami i rzuca im ponad 100 punktów. Nie da się ukryć, że rywale nie muszą zbytnio się męczyć, aby zwyciężyć z zespołem z Tarnobrzega. - Póki co tak. Co mam powiedzieć. Na razie Tarnobrzeg wygląda tak jak wygląda. Mimo wszystko pogratulowałbym im, bo walczyli, starali się - dodał z lekkim uśmiechem Mielczarek.
Zawodników z Koszalina zapewne na to spotkanie zmobilizowała porażka na Podkarpaciu w poprzednim sezonie. Wtedy drużynie Jeziora również nie szło na początku, ale właśnie z Akademikami sięgnęli po pierwsze ligowe zwycięstwo w rozgrywkach. - Mieliśmy to w głowach. Przejeżdżając tu wszyscy wiedzieli, co się stało w poprzednim sezonie. Nie chcieliśmy dopuścić do podobnego scenariusza - kontynuuje.

Nie da się ukryć, że AZS w obecnym sezonie dysponuje niezwykle ciekawą i mocną kadrą. Jest duża rotacja w składzie, właściwie na każdą pozycje jest dwóch równorzędnych graczy. Być może ekipie z Koszalina uda się powtórzyć sukces i znów sięgnąć po medal. - Skupiamy się na każdym kolejnym meczu. Co będzie to będzie. Zobaczymy. Na razie chcemy zwyciężać w każdym następnym pojedynku - zakończył Artur Mielczarek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×