Nie wyobrażam sobie życia bez koszykówki - rozmowa z Kamilem Sulimą, graczem SKK Siedlce

Jakub Artych
Jakub Artych
Jesteś wychowankiem Legii, także w naszej rozmowie nie może zabraknąć wątku ekipy ze stolicy. Co sądzisz o odradzającym się zespole z Warszawy?

- Koszykarska Legia próbuje się odrodzić od sezonu 2001/2002, w którym po raz ostatni grała w I lidze bądź w Ekstraklasie. Dzięki nowemu prezesowi i nowej spółce, drużyna wraca tam, gdzie jest jej miejsce. Koszykówki w Warszawie nie było na wysokim poziomie przez 10-12 lat, co jak na takie miasto jest bardzo dziwne. Mam nadzieję, że się odbudują i wrócą do Tauron Basket Ligi. Życzę im jak najlepiej.

Legia szczyci się zakontraktowaniem Cezarego Trybańskiego, który ma być nie tylko wiodącą postacią beniaminka, ale także marketingową twarzą drużyny. Uważasz, że ten zespół może namieszać w I lidze?

- Ciężko mi jest to ocenić. Na razie nikt nie grał jeszcze meczów sparingowych, wiemy tylko jak drużyna wygląda na papierze. Czasami zespół kadrowo może wyglądać bardzo dobrze, a grał będzie słabo, bądź na odwrót. Mają ciekawy skład i być może powalczą o coś więcej niż pierwsza ósemka.

Oprócz tego, że jesteś czynnym zawodnikiem, pełnisz również funkcję asystenta Wiesława Głuszczka. Jaka jest twoja rola w drużynie, jeśli chodzi o ten aspekt?

- Nie jest łatwo, gdyż mimo wszystko bardziej czuje się jeszcze zawodnikiem. Łącze boisko, szatnie i trenera. Czasem łatwiej jest to właśnie mi przekazać pewne uwagi szkoleniowcowi, dzięki temu, że pełnie funkcję drugiego trenera. Mam troszeczkę większy wpływ na wydarzenia na boisku, pomagam trenerowi i z ławki i z boiska. Taka jest właśnie moja rola.
Kamil Sulima jest grającym asystentem Wiesława Głuszczaka Kamil Sulima jest grającym asystentem Wiesława Głuszczaka
Czyli po zakończeniu kariery chciałbyś pójść w tym kierunku i zostać trenerem?

- Na pewno po zakończeniu kariery zostanę przy koszykówce, bo nie wyobrażam sobie życia bez niej. Czy będę trenerem? Czas pokaże. Zamierzam jeszcze kilka lat pograć w koszykówkę. Nie jest tak, że za rok lub dwa kończę swoją karierę sportową. Dopóki zdrowie pozwoli i będę się czuł na siłach oraz nie będę najsłabszy w drużynie, to chciałbym dalej grać.

Na koniec naszej rozmowy zapytam się trochę prowokująco: Chciałbyś kiedyś wrócić do Legii Warszawa?

- Mocno podchwytliwe pytanie (śmiech). Nie mówię nie. Tam zaczynałem swoją karierę na ligowych parkietach. Moje pierwsze sezony w juniorach i seniorach to właśnie jest gra w Legii. Myślę, że każdy zawodnik chciałby zakończyć swoją karierę w macierzystym klubie. Temat jest otwarty. Póki co jestem w Siedlcach już szósty rok, jest mi tutaj bardzo dobrze. Na chwilę obecną nie myślę o tym, co będzie kiedyś. Zobaczymy po sezonie jak się to wszystko ułoży.

Czy SKK Siedlce awansuje do fazy play-off?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×