Powrócą stare demony Trefla Sopot? "Wyciągnęliśmy lekcję z poprzedniego roku"
Trefl do rywalizacji z Energą Czarnymi Słupsk przystępuje w roli faworyta. Czy sopocianie udowodnią swoją wyższość w rywalizacji z ekipą Andreja Urlepa?
Karol Wasiek
Dokładnie rok temu Trefl Sopot do rywalizacji z AZS Koszalin przystępował z podobnego miejsca, jak teraz do potyczki z Energą Czarnymi. Wówczas sopocianie byli murowanym faworytem do awansu do półfinału. A tymczasem... koszalinianie w czterech meczach odprawili z kwitkiem ekipę Mariusza Niedbalskiego. Sopoccy zawodnicy przeżyli wówczas sporą traumę. Z tamtego składu zostało czterech koszykarzy, którzy doskonale pamiętają "smak" tamtej porażki. Jednym z nich jest Marcin Stefański, który zapowiada, że sopocianie wyciągnęli wnioski z rywalizacji z AZS Koszalin.
Marcin Stefański: Trice i Stutz najgroźniejsi
Sopocianie najbardziej obawiają się dwóch zawodników - Rodericka Trice'a oraz Garretta Stutza, którzy w ostatnim czasie znajdują się w całkiem niezłej dyspozycji.
- Roderick Trice i Garrett Stutz są najgroźniejszymi punktami Energi Czarnych. To są gwiazdy, które napędzają zespół ze Słupska. Aczkolwiek nie można zapomnieć o innych koszykarzach, bo oni też mogą być bardzo ważni w tej rywalizacji. Trzeba ich też zatrzymać - ocenia Stefański.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Magia Urlepa zacznie działać? - zapowiedź rywalizacji Trefl Sopot - Energa Czarni Słupsk