Damian Kulig: Najpierw wygrana, a później...

W Wielką Sobotę koszykarze PGE Turowa zmierzą się z Rosą Radom. - Chcemy wygrać ten mecz i mieć spokojne święta - podkreśla Damian Kulig.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Sytuacja PGE Turowa Zgorzelec przed ostatnimi trzema meczami jest dość prosta i klarowna. Jeśli podopieczni Miodraga Rajkovicia wygrają wszystkie spotkania, to do play-offów wejdą z pierwszego miejsca. - Nie patrzymy jak na razie na tabelę, koncentrujemy się na graniu. Wiadomo, że jak zespół wygrywa to i morale są wyższe. Najlepiej byłoby być na pierwszym miejscu po "szóstkach", ale jeśli będziemy niżej to trudno. I tak play-offy wszystko zweryfikują - podkreśla Damian Kulig, podkoszowy PGE Turowa Zgorzelec.

W sobotę przeciwnikiem wicemistrzów Polski będzie Rosa Radom, która kapitalnie rozpoczęła "szóstki", bo od czterech wygranych, ale później przyszły trzy porażki z rzędu i drużyna wpadła w lekki dołek. W środę gracze Wojciecha Kamińskiego przegrali z Energą Czarnymi Słupsk aż 57:83!

- Rosa pokazała w tych "szóstkach", że jest zespołem nieobliczalnym. Potrafią zaskoczyć w jedną, jak i w drugą stronę. Musimy jednak uważać na ten zespół, a do tego potrzebna jest koncentracja w 100 procentach. Nie możemy znów pozwolić sobie na tak słabe rozpoczęcie, jak to było w spotkaniu z Treflem Sopot. Trzeba wyjść na parkiet i postawić swoje warunki od samego początku - dodaje Kulig, który jak na razie... nie myśli o zbliżających się świętach.

- Najpierw chcemy zaprezentować się dobrze przed własną publicznością, a dopiero później zaczniemy myśleć o świętach - zaznacza Kulig.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×