Wrócą na piąte starcie? - zapowiedź meczów Sokół Łańcut - Polfarmex Kutno

W Kutnie dość niespodziewanie oba zespoły wygrały po jednym spotkaniu. Czy podobnie będzie w Łańcucie i zaistnieje potrzeba rozegrania decydującego meczu?

Bartosz Półrolniczak 
Bartosz Półrolniczak 
Przed początkiem rywalizacji w tej parze wydawało się, że wszystko przemawia za Polfarmexem Kutno. Świetna gra na własnym parkiecie i szeroka rotacja były atutami graczy Jarosława Krysiewicza, które miały dać faworytowi dwie wygrane. Rzeczywistość pokazała, że PTG Sokół Łańcut to niebezpieczny rywal, który jest w stanie wygrać z każdym. - Myślę, że w pierwszym meczu nie zagraliśmy zespołowej koszykówki ani w obronie, ani w ataku. Daliśmy się rozpędzić przeciwnikowi, a potem ciężko było ich już zatrzymać - przyznaje gracz kutnian, Jakub Dłuski.

Łańcucianie wygrali jedno starcie mimo braku Macieja Klimy, który w tym sezonie już nie pojawi się na parkiecie. Dobrze spisał się natomiast Piotr Miś - po słabszym początku staje się coraz pewniejszym punktem Sokoła. Czy gospodarze kolejnych gier wytrzymają granie dzień po dniu i pokuszą się o wygranie kolejnych spotkań? -  Szeroka rotacja to jest ich duża przewaga, ale w play-off oprócz szerokiego składu bardzo duże znaczenie ma też psychika - przekonuje rozgrywający, Michał Baran.

Do tej pory oba zespoły zmierzyły się ze sobą w tym sezonie cztery razy, z czego aż trzy mecze padły łupem graczy trenera Krysiewicza. Mecze numer trzy i cztery powinny być jednak inne. Niezależnie od tego, że play-off rządzi się swoimi prawami, podopieczni Dariusza Kaszowskiego są znacznie bardziej niebezpieczni u siebie, niż na wyjeździe. Polfarmex natomiast jeśli w tym sezonie przegrywał, czynił to głównie na halach rywali.

Na co stać podopiecznych Dariusza Kaszowskiego? Na co stać podopiecznych Dariusza Kaszowskiego?
Pewne jest tylko to, że w Łańcucie odbędą się dwa spotkania. Tydzień temu Sokół i Polfarmex pokazały swoje dobre i złe oblicze. Powoduje to, że żadnego rozwiązania na Podkarpaciu nie można wykluczyć. - Gramy u siebie, na pewno tanio skóry nie sprzedamy. Chcemy zagrać dwa dobre mecze, a co będzie to zobaczymy - mówi Baran. Presja spoczywać będzie na gościach, którzy jeszcze przed początkiem całej serii byli uważani za faworytów. - Chcieliśmy wygrać oba mecze u siebie, aby ze spokojem jechać do Łańcuta. Mam nadzieję, że był to jednak wypadek przy pracy i serię zakończymy wynikiem 3-1 - mówi zdecydowanie podkoszowy Polfarmexu.

Faworytem meczów będą gracze trenera Krysiewicza. Szeroka rotacja i przewaga pod koszem to największe atuty gości, które zwłaszcza przy dużej intensywności związanej z graniem dzień po dniu mogą się uwidocznić. Sokół wygrywając w Kutnie jedno starcie postawił się jednak w korzystnej sytuacji i z pewnością stać go na sprawienie kolejnych niespodzianek.

Ciekawie zapowiada się pojedynek liderów - Łukasza Pacochy i Krzysztofa Jakóbczyka. Kluczem do dobrej gry gospodarzy powinno być ograniczenie poczynań podkoszowych Polfarmexu. Czy duet Piotr Miś - Tomasz Pisarczyk poradzi sobie z Jakubem Dłuskim i Mateuszem Bartoszem?

Spotkania Sokół Łańcut - Polfarmex Kutno zostaną rozegrane w sobotę 12 kwietnia i niedzielę 13 kwietnia w Łańcucie. Początek obu meczów o godzinie 17:30.

Michał Baran: Tanio skóry nie sprzedamy
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Jakimi wynikami skończą się mecze w Łańcucie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×