Wrócą na piąte starcie? - zapowiedź meczów Sokół Łańcut - Polfarmex Kutno
W Kutnie dość niespodziewanie oba zespoły wygrały po jednym spotkaniu. Czy podobnie będzie w Łańcucie i zaistnieje potrzeba rozegrania decydującego meczu?
Łańcucianie wygrali jedno starcie mimo braku Macieja Klimy, który w tym sezonie już nie pojawi się na parkiecie. Dobrze spisał się natomiast Piotr Miś - po słabszym początku staje się coraz pewniejszym punktem Sokoła. Czy gospodarze kolejnych gier wytrzymają granie dzień po dniu i pokuszą się o wygranie kolejnych spotkań? - Szeroka rotacja to jest ich duża przewaga, ale w play-off oprócz szerokiego składu bardzo duże znaczenie ma też psychika - przekonuje rozgrywający, Michał Baran.
Do tej pory oba zespoły zmierzyły się ze sobą w tym sezonie cztery razy, z czego aż trzy mecze padły łupem graczy trenera Krysiewicza. Mecze numer trzy i cztery powinny być jednak inne. Niezależnie od tego, że play-off rządzi się swoimi prawami, podopieczni Dariusza Kaszowskiego są znacznie bardziej niebezpieczni u siebie, niż na wyjeździe. Polfarmex natomiast jeśli w tym sezonie przegrywał, czynił to głównie na halach rywali.
Faworytem meczów będą gracze trenera Krysiewicza. Szeroka rotacja i przewaga pod koszem to największe atuty gości, które zwłaszcza przy dużej intensywności związanej z graniem dzień po dniu mogą się uwidocznić. Sokół wygrywając w Kutnie jedno starcie postawił się jednak w korzystnej sytuacji i z pewnością stać go na sprawienie kolejnych niespodzianek.
Ciekawie zapowiada się pojedynek liderów - Łukasza Pacochy i Krzysztofa Jakóbczyka. Kluczem do dobrej gry gospodarzy powinno być ograniczenie poczynań podkoszowych Polfarmexu. Czy duet Piotr Miś - Tomasz Pisarczyk poradzi sobie z Jakubem Dłuskim i Mateuszem Bartoszem?
Spotkania Sokół Łańcut - Polfarmex Kutno zostaną rozegrane w sobotę 12 kwietnia i niedzielę 13 kwietnia w Łańcucie. Początek obu meczów o godzinie 17:30.
Michał Baran: Tanio skóry nie sprzedamy
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!