Apetyty były większe - podsumowanie sezonu w wykonaniu Jeziora Tarnobrzeg

Bartosz Półrolniczak 
Bartosz Półrolniczak 
Runda zasadnicza

Tarnobrzeżanie rozpoczęli sezon od mocnego uderzenia. W 1 kolejce pokonali na wyjeździe mający duże aspiracje AZS Koszalin. Tydzień później poradzili sobie na własnym parkiecie z Kotwicą Kołobrzeg.  Kolejne tygodnie były prawdziwym dramatem Jeziora. Drużyny trenera Szczubiała nie oszczędzały kontuzje. Najbardziej bolesna była strata Krzysztofa Krajniewskiego, który po bardzo dobrym początku sezonu z powodu kontuzji ręki musiał opuścić aż 10 meczów ligowych. Urazy nie ominęły też Dawida Przybyszewskiego oraz Rahshona Turnera. Odbiło się to znacznie na formie zespołu, który zanotował aż 8 porażek z rzędu. Zbawienny okazał się  grudniowy mecz ze Startem Gdynia. Wygrana odblokowała tarnobrzeżan i pozwoliła jeszcze w grudniu pokazać, że nie należy lekceważyć Jeziora. Przekonały się o tym m.in. AZS Koszalin i Stelmet Zielona Góra. - Mecz ze Startem sprawił, że nasze głowy były lżejsze. Nie gra się łatwo, gdy pamiętasz, jakie są twoje ostatnie wyniki. Potem z dnia na dzień staliśmy się zupełnie inną drużyną - mówił po tych meczach Tiller.

Dla J.T. Tillera zakończone rozgrywki były mniej udane niż pierwszy sezon w Tarnobrzegu Dla J.T. Tillera zakończone rozgrywki były mniej udane niż pierwszy sezon w Tarnobrzegu

Jezioro bardzo słabo grało na parkietach rywali. Wiele razy stawiani na straconej pozycji gracze z Tarnobrzega walczyli, jednak nie potrafili zwyciężyć. Dość powiedzieć, że po wygranej w Koszalinie, która miała miejsce w 1 kolejce zła passa została przełamana dopiero... 1 marca 2013 roku na hali Startu. - Najgorzej będę wspominał długie podróże. One powodowały, że nigdy nie graliśmy dobrze na wyjazdach. Było to dla nas zawsze bardzo bolesne - mówił po sezonie Long.

Rundę zasadniczą Jeziorowcy zakończyli mocnym akcentem, pokonując Trefl Sopot. Najlepszy mecz w sezonie rozegrał wtedy Dawid Przybyszewski. Niespodziewana wygrana dawała nadzieję, że tym razem uda się wywalczyć upragniony awans do play off.

Po stronie plusów trzeba natomiast zapisać przygodę tarnobrzeżan w Pucharze Polski. Byli oni blisko awansu do turnieju finałowego rozgrywanego w Koszalinie. W decydującym meczu przegrali jednak na własnym parkiecie z faworyzowanym Turowem Zgorzelec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×