O Stelmecie nic nie słyszałem - rozmowa z Adamem Hrycaniukiem, zawodnikiem Asseco Prokomu Gdynia

- Bardzo mi miło, że jakieś drużyny widzą mnie w składzie, ale na dzień dzisiejszy chcę grać dla Asseco Prokomu Gdynia - mówi Adam Hrycaniuk.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Karol Wasiek: Twoje 16 punktów i 15 zbiórek nie wystarczyło do pokonania Trefla Sopot w sobotnim pojedynku. Czego wam zabrakło do zwycięstwa?

Adam Hrycaniuk: Najgorsze jest to, że czasami te indywidualne wyniki idą po prostu "do kosza". Drużyna przegrała i to jest dla nas najważniejsze. Nie jest istotne to, jak ktoś zagrał indywidualnie w momencie, kiedy twój zespół przegrywa.

Te pojawiające się spekulacje prasowe miały wpływ na waszą postawę w sobotnim spotkaniu?

- Przychodząc dzisiaj na mecz, każdy z nas miał z tyłu głowy, żeby wygrać i udowodnić swoją wartość zawodniczą. W obronie widać nam nie wychodziło, skoro Trefl miał 70-proc. skuteczność w rzutach za dwa. Chcieliśmy udowodnić swoją wartość, aby pokazać niektórym osobom, że my wciąż potrafimy grać na wysokim poziomie. Nie ukrywajmy, że jest kilka osób, które nam źle życzą.

To był twój ostatni występ w barwach Asseco Prokomu Gdynia?

- To są jak na razie same spekulacje prasowe. Nie był to dla mnie ostatni mecz w Prokomie. Nikt z nas nie dostał propozycji, aby odchodzić i nikt o tym nie myśli. Powiem szczerze, że nie dotarła do mnie jeszcze żadna informacja na ten temat. Wierzę, że w piątek zagramy w tym samym składzie. Wiadomo, że w ciężkich czasach media lubią spekulować, ale wierzę w to, że zostaniemy w takim składzie do końca.

Nie usłyszałeś nic na temat cięć w kontraktach? Twój ma być niby mniejszy o 50 procent. To prawda?

- Nie dostałem konkretnych propozycji od klubu. To są jak na razie spekulacje. Czekamy na dalszy rozwój sytuacji.

Zostaniesz w Gdyni, czy wszystko jest możliwe?

- Bardzo chciałbym zostać w Gdyni i jak na razie wszystko wskazuje na to, że tak się stanie. Mogę ręczyć także za moich kolegów, że wszyscy jesteśmy za tym, żeby zostać w tej drużynie. Chcemy grać i wygrywać.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Ale nie zaprzeczysz, że jeśli ta obniżka kontraktów faktycznie będzie, to pójdziesz tam, gdzie dadzą ci lepsze warunki.

- Nie będę ukrywał, że jest to nasz zawód i my z tego żyjemy. Nie gramy do 50-roku życia, ale znacznie krócej. Nie ukrywam, że czasami ktoś mi podsyła jakieś artykuły na ten temat, ale ja nic osobiście nie dostałem.

Jedną z ostatnich informacji było twoje ewentualne odejście do Stelmetu Zielona Góra. Jest coś na rzeczy?

- Może i by chcieli, ale ja osobiście nic na ten temat nie wiem. Ciężką pracą zapracowałem sobie na tę pozycję, jaka jest teraz. Bardzo mi miło, że jakieś drużyny widzą mnie w składzie, ale na dzień dzisiejszy chcę grać dla Asseco Prokomu Gdynia.

Przed tym sezonem rozmawiałeś z działaczami Stelmetu Zielona Góra?

- Były rozmowy z agentem, ale ze mną osobiście nikt niczego nie ustalał. Na tym się skończyło.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×