Do Berlina po...? - zapowiedź meczu Alba Berlin - Asseco Prokom Gdynia

Mistrzowie Polski nie mają ostatnio wysokich notowań. Słaba postawa gdynian skutkuje zmianami w klubie, czego efektem było pożegnanie z Robinsonem. W takiej atmosferze Asseco zagra w Berlinie z Albą.

Piotr Wiśniewski
Piotr Wiśniewski

W polskich mediach częściej mówi się o zmianach, jakie zajdą w Asseco Prokomie Gdynia, niż o aspekcie sportowym. A przed gdynianami jeszcze trzy mecze w Eurolidze i niemal cały sezon w Tauron Basket Lidze. W atmosferze oczekiwania na ruchy działaczy i zdecydowanej poprawie gry, podopieczni Kestutisa Kemzury przygotowywali się do starcia z Albą Berlin.

Ostatni mecz Asseco w takim składzie? Blassingame odejdzie? Dobry występ w Berlinie może nieco na chwilę odwrócić uwagę kibiców z Asseco w kontekście kolejnych roszad kadrowych. Tych w obecnym sezonie mieliśmy już cztery. Ostatnim graczem, który opuścił Gdynię jest Frank Robinson. Robinson niczego specjalnego nie pokazał i rozwiązanie z nim kontraktu wydawało się tylko kwestią czasu. W kolejce do opuszczenia gdyńskich szeregów stoi także Jerel Blassingame. J-Blass jak na razie bardzo zawodzi, a jedyny mecz, który naprawdę mu wyszedł, rozegrał z Albą pod koniec października. Filigranowy koszykarz był ojcem sukcesu Asseco Prokomu. Było to jedyne jak dotychczas zwycięstwo mistrzów Polski w Eurolidze. Co ważne - w pełni zasłużone. - Gospodarze wygrali całkowicie zasłużenie. Przewaga Asseco Prokomu szczególnie była widoczna w procencie celnych rzutów za dwa i trzy oraz w zbiórkach, które zdecydowanie przegraliśmy - przyznał Sasa Obradović, trener Alby.

Aż dziw bierze, że minął raptem miesiąc i Prokom w niczym nie przypomina zespołu. Kolejne porażki w Europie, słabe występy w lidze pogłębiły kryzys, a zawodnicy stracili pewność siebie. Nawet wygrana z Jeziorem Tarnobrzeg rodziła się w wielkich trudach. Koszykarze z Gdyni wierzą, że w Tarnobrzegu odgonili od siebie ciemne chmury i że była to oznaka przełamania.


W czwartkowy wieczór wyjaśnią się też dalsze losy gdynian w Eurolidze. - To nasza ostatnia szansa, by walczyć o postęp. Przegraliśmy kilka meczów z rzędu, ale z Albą wygraliśmy, więc wiemy jak z nimi grać. Ciężko pracujemy i staramy się być pozytywnie nastawieni przez naszym kolejny testem - zdradza Łukasz Koszarek.

Alba w grupie B wygrała trzy mecze i zajmuje czwarte - ostatnie, miejsce dające prawo awansu. Mistrzowie Niemiec 92:82 pokonali Montepaschi Siena, odnieśli także dwie wygrane z Elan Chalon Sur-Saone - 74:71 i 87:82.

- Jako drużyna gramy słabo. Każdy szuka tego przyczyn. Na pewno jednak nie wpływa na nas negatywnie to, że mamy takich dwóch świetnych rozgrywających. Są drużyny w Eurolidze, które mają nazwijmy to podobny problem, ale potrafią do jakoś połączyć. To jest kwestia złapania odpowiedniego rytmu i będzie to wszystko wyglądało znacznie lepiej - mówił na naszych łamach Robert Witka, skrzydłowy Asseco Prokomu.

Początek meczu Alba Berlin - Asseco Prokom Gdynia o godz. 19. 

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×