Teo Cizmic: Szkoda, że tego meczu nie było w telewizji

Po zakończeniu meczu z Rosą Radom trener AZS-u Koszalin, Teo Cizmic, nie krył zadowolenia z postawy swoich podopiecznych. Zwrócił również uwagę na świetny poziom sobotniego widowiska.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Koszalinianie przyjechali do Radomia z jasno określonym celem. Udało się go zrealizować. Satysfakcji z takiego obrotu spraw nie krył Darrel Harris, zawodnik AZS-u. - Świetny mecz dwóch bardzo dobrych zespołów, które dzielnie ze sobą walczyły - podkreślił. - Przyjechaliśmy tutaj po to, aby wygrać. Wszystko poszło po naszej myśli - oznajmił.

Trener gości w samych superlatywach wypowiadał się o klasie rywala. - Bardzo doceniam, darzę szacunkiem drużynę Rosy Radom - oświadczył Teo Cizmic. Zwrócił uwagę na świetny poziom sobotnich zawodów, które do samego końca były pełne sportowej dramaturgii.
Teo Cizmic żałuje, że sobotniego meczu nie transmitowała telewizja Teo Cizmic żałuje, że sobotniego meczu nie transmitowała telewizja
- Takie widowiska przynoszą masę emocji, przyciągają na trybuny dużą liczbę kibiców i powodują, że koszykówka jest coraz bardziej popularna - nie miał wątpliwości szkoleniowiec Akademików, dodając od razu: - Jestem bardzo dumny ze swojego zespołu. Bardzo się cieszę, że tutaj wygraliśmy.

Pomimo triumfu, opiekun ekipy z Koszalina zauważył mankamenty w postawie swoich graczy. Zdobyli oni dużo, bo 97 punktów, jednak również sporo stracili - 91. - Nie jestem zadowolony z defensywy. Musimy nad tym elementem popracować - zakończył Cizmić.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×