Noc dla gospodarzy

Cztery mecze i cztery wygrane gospodyń - tak prezentuje się dzisiejszy bilans meczy w WNBA. W pojedynku dnia Los Angeles Sparks pokonały San Antonio Silver Stars i zbliżyły się tym samym do pierwszego miejsca w konferencji zachodniej przed fazą play off.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Indiana Fever, po wysokiej porażce w pierwszym meczu po przerwie olimpijskiej z Connecticut Sun, dzisiaj odkupiły się w jakiś sposób i pewnie pokonały Atlantę Dream. Już pierwsza kwarta pokazała kto tego wieczoru w hali Conseco Fieldhause Arena będzie nadawał ton rywalizacji. Do sukcesu podopieczne Lin Dunn poprowadziło trio zawodniczek. Tamika Catchings, Katie Douglas oraz Tammy Sutton-Brown zdobyły dla Fever odpowiednio 23, 21 i 21 oczek.

- Nasi fajni nie zasłużyli sobie, żeby oglądać taką koszykówkę jak nasza w czwartek - mówiła po meczu Catchings. - Dzisiaj zagrałyśmy naprawdę dobrą koszykówkę przez całe 40 minut. I to z pewnością cieszy.

Indiana Fever w dalszym ciągu walczy o jak najlepszą pozycję przed fazą play off. Aktualnie zajmują bowiem czwartą pozycję w konferencji wschodniej. - Walczymy nie tylko o utrzymanie czwartej pozycji. Walczymy żeby wspiąć się na trzecie a może nawet i na drugie miejsce - powiedziała po meczu trenerka Fever Lin Dunn.

W ekipie Dream najlepiej wypadła Betty Lennox, która wywalczyła 27 punktów trafiając 10 z 15 oddanych rzutów.

Pierwszy mecz po przerwie rozegrała drużyna Minnesoty Lynx. Rysice prowadzone do boju przez rookie Candice Wiggins pokonały we własnej hali Washington Mystics 92:78. Wspomniana już Wiggins była najskuteczniejszą zawodniczką swojego zespołu z dorobkiem 22 punktów. Niezły mecz rozegrała również była już gwiazda Wisły Can Pack Kraków Anna DeForge, która zakończyła mecz z dorobkiem 14 punktów. W ekipie ze stolicy USA brylowała Alana Beard, która zdobyła w tym spotkaniu 27 punktów.

Ważną wygraną w Arco Arena odniosły zawodniczki Sacramento Monarchs. Tym razem Monarchiniom nie sprostały zawodniczki Houston Comets, które uległy 80:65. Bohaterką spotkania była skrzydłowa Nicole Powell, która zdobyła 20 punktów trafiając m.in. czterokrotnie zza linii 6,25. Dobry mecz rozegrała również mistrzyni olimpijska Kara Lawson. Słabszy mecz rozegrała natomiast inna złota medalistka Tina Thompson. Liderka Comets w pierwszej kwarcie szybko złapała dwa przewinienia i musiała usiąść na ławce. Na parkiecie pojawiła się w trzeciej kwarcie jednak popełniła kilka strat. Ostatecznie jednak Thompson i tak była najlepszą zawodniczką swojego teamu z 12 punktami i 7 zbiórkami w statystykach.

Na usprawiedliwienie ekipy z Texasu można powiedzieć, że grały bez kontuzjowanych Sancho Lyttle i Hamchetou Maigi-Ba, które są kontuzjowane. Na ekipę Comets bardzo negatywnie wpłynęła przerwa na Pekin. Przed przerwą drużyna z Houston miała passę 5 wygranych z rzędu, natomiast po przerwie poniosły już drugą kolejną porażkę.

Hitem dnia był pojedynek w Los Angeles, gdzie Sparks podejmowały San Antonio Silver Stars. Lepsze okazały się gospodynie, które do wygranej poprowadził duet Lisa Leslie - Candace Parker. Pierwsza zakończyła mecz z dorobkiem 18 punktów i 12 zbiórek, druga natomiast miała 17 punktów i 15 zbiórek.

- Wydaje mi się, że jest to dla nas ogromna wygrana - mówiła Parker. - Zawodniczki, które zostały tutaj na miejscu w czasie Olimpiady trenowały solidnie. Trener Cooper postawił na twarde treningi, które teraz przynoszą efekty, bo koleżanki są w znakomitej dyspozycji.

Najlepszymi zawodniczkami wśród pokonanych były Becky Hammon, która wywalczyła 17 punktów i 7 asyst, oraz Ann Wauters. Ta druga miała ciężką przeprawę pod koszem z Leslie i Parker.

- Czuję się jak by to był mecz fazy play off - skomentowała mecz Wauters. - L.A. to bardzo fizycznie grająca drużyna. Jeśli chcemy je pokonać w późniejszej fazie musimy ten mecz dokładnie przeanalizować.

- Zagraliśmy dobry mecz w defensywie. Moje podopieczne wierzą bardzo, że właśnie ten element jest najważniejszy, a to połowa sukcesu - skomentował dyspozycję swoich podopiecznych Michael Cooper. - Zawodniczki muszą wierzyć w siebie, solidnie trenować i to wszystko musi dać efekty.


Indiana Fever - Atlanta Dream 87:72 (27:11, 16:18, 25:23, 19:20)

Indiana: T.Catchings 23, K.Douglas 21, T.Sutton-Brown 21, E.Hoffman 9, T.Bevilaqua 5, W.Hite 4, B.Ngoyisa 4, D.Lewis 0, L.Bond 0, A.Feaster 0

Atlanta: B.Lennox 27, E.DeSouza 15, I.Castro-Marques 11, I.Latta 4, A.Bales 4, K.Feenstra 4, A.Strother 3, K.Haynie 2, J.Lacy 2, T.Young 0, C.Nnamaka 0

Minnesota Lynx - Washington Mystics 92:78 (18:15, 28:23, 17:18, 29:22)

Minnesota: C.Wiggins 22, A.DeForge 14, S.Augustus 12, N.Anosike 11, V.Hayden 11, L.Harding 7, C.Houston 6, N.Ohlde 5, K.Rasmussen 2, N.Quinn 2

Washington: A.Beard 27, M.Currie 11, T.Humphrey 11, N.Sanford 10, C.Langhorne 8, C.Miller 4, A.Gardner 4, C.Smith 3, K.Vaughn 0, L.Koehn 0, B.Mosby 0

Sacramento Monarchs - Houston Comets 80:65 (17:21, 23:16, 30:14, 10:14)

Sacramento: N.Powell 20, K.Lawson 14, C.Kelly 12, S.Robinson 11, A.Williams 8, L.Harper 8, C.Newton 4, A.Franklin 3, T.Penicheiro 0, D.Walker 0

Houston: S.Johnson 12, T.Thompson 12, T.Dixon 8, M.Snow 7, M.Mabika 7, M.Williams 4, M.Ajavon 4, S.Holmes 4, R.Hodges 3, E.White 2, L.Byears 2

Los Angeles Sparks - San Antonio Silver Stars 58:53 (11:16, 14:7, 10:18, 23:12)

Los Angeles: L.Leslie 18, C.Parker 17, S.Bobbit 10, S.Spencer 5, M.Ferdinand-Harris 3, K.Brown 2, T.Johnson 2, D.Milton-Jones 1, J.Moore 0, R.Masciadri 0

San Antonio: B.Hammon 17, A.Wauters 13, S.Young 8, E.Buescher 7, R.Riley 4, V.Johnson 2, E.Lawson-Wade 2, M.Atunrase 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×