Samozadowolenie koszykarzy z Siedlec?
Zawodnicy z Siedlec w pojedynkach z MKS Dąbrową Górniczą zaprezentowali się zdecydowanie poniżej swoich umiejętności. Wielu kibiców Siedleckiego Klubu Koszykówki zarzuca swojej drużynie samozadowolenie i spoczęcie na laurach. A jak było naprawdę?
- W sezonie 2011/2012 interesuje mnie tylko miejsce w pierwszej ósemce - zapowiadał przed rozgrywkami Roman Okliński, prezes SKK Siedlce. - Chcielibyśmy, aby play-offy w końcu zawitały do Siedlec - potwierdzał Rafał Wójcicki, ówczesny kapitan ekipy z Mazowsza. Zawodnicy z Siedlec z nawiązką spełnili postawiony przez zarząd klubu cel. Koszykarze SKK dzięki znakomitej postawie w drugiej rundzie rozgrywek, zajęli na koniec sezonu zasadniczego wysokie drugie miejsce. W upragnionej fazie play-off drużyna z Mazowsza rywalizować miała z MKS Dąbrową Górniczą.
Nie tak wyobrażali sobie początek pierwszej rundy play-off koszykarze z Siedlec. W dwóch pierwszych spotkaniach to podopieczni Wojciecha Wieczorka okazali się lepsi i zasłużenie wygrali oba pojedynki. Zespół SKK natomiast zupełnie nie przypominał drużyny, która była rewelacją drugiej rundy rozgrywek. Wśród kibiców siedleckiego zespołu zaczęły pojawiać się opinie, że drużyna wpadła w samozadowolenie i brak jej chęci do dalszej walki.
Nadzieja umiera ostatnia. Mimo, iż szansę na awans do kolejnej rundy ekipy z Siedlec nie są wielkie, to w zespole SKK dalej jest wiara w pokonanie MKS Dąbrowy Górniczej. - Nie pojedziemy tam na wycieczkę. Będziemy walczyć, takie jest nasze zadanie - zaznacza szkoleniowiec SKK Siedlce.