Uros Mirković: Lubię grać przed dużą publicznością

Drużyna zielonogórskiego Zastalu mile wspominać będzie inaugurację tegorocznych rozgrywek ekstraklasy koszykarzy. "Zastalowcy" zwyciężyli bowiem 71:57 z PBG Basketem Poznań. Jednym z tych, którzy przyczynili się do triumfu zielonogórzan, był pozyskany przed kilkunastoma dniami przez Zastal Uros Mirković.

Marcin Jeż
Marcin Jeż

Jeszcze w poprzednim sezonie mierzący 205 cm wzrostu Mirković ogrywał Zastal w barwach Polpharmy Starogard Gdański. W tegorocznych rozgrywkach będzie zupełnie inaczej. 29-letni Serb dołączył do zielonogórskiej drużyny krótko przed rozpoczęciem sezonu, i w meczu pierwszej kolejki zaliczył zwycięstwo 71:57 w potyczce przeciwko PBG Basketowi Poznań.

Mogący występować na pozycji numer cztery lub pięć koszykarz w inauguracyjnym meczu zdobył dziewięć punktów (3/4 za dwa i 1/2 za trzy). Mirković w przeciągu 18 minut spędzonych na parkiecie zanotował również pięć zbiórek. Po meczu zawodnik przyznał, że był mile zaskoczony dużym zainteresowaniem kibiców tym spotkaniem, nawet mimo tego, że na mogący pomieścić pięć tysięcy osób obiekt CRS nie zjawił się komplet kibiców. - Bardzo mnie ucieszyło to, że na mecz wybrało się wielu kibiców. Wówczas dobrze mi się gra, ponieważ nie każda drużyna może liczyć na takie wsparcie fanów. Myślę, że mogliśmy zagrać trochę lepiej, ale najważniejsze jest to, że wygraliśmy ten mecz. To było pierwsze spotkanie w obecnym sezonie, w dodatku przed własną publicznością, więc było trochę presji. Mimo tego poradziliśmy sobie i jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu - powiedział Serb.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×