Patryk Kurkowski - Teoria Chaosu: Historia Degrengolady

W biednym, podupadłym miasteczku Degrengolada doszło do wielkiej afery. Afery szytej grubymi nićmi, bo niesforny Apeguś zapragnął odejść, żeby podbić świat. Po spełnieniu swej misji obiecywał łaskawie powrót do korzeni.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski

Za górami, za lasami, egzystujący nieopodal groźnej przepaści mieszkańcy biednego, dogorywającego miasteczka zwanego Degrengolada stanęli przed bodaj najtrudniejszą decyzją w życiu. Mogli wybrać albo dostatnie życie przez wiele miesięcy (o tym wiedziała tylko starszyzna), albo niesfornego i rojącego o podboju świata Apegusia, którego mimo wszystko uważali za integralną część osady. Sęk w tym, że to on wystąpił z prośbą o możliwość opuszczenia miasteczka, żeby po spełnieniu marzeń powrócić do korzeni.

Dyskusje między starszyzną, która miała w tym wypadku decydujący głos, trwały długo, a ostateczną decyzję odwlekaną. Budziło to niepokój szarych mieszkańców Degrengolady. Wprawdzie nie przepadali oni za młodym Apegusiem, ale nie wyobrażali sobie jego odejścia. Wbrew pozorom sprawa była zawiła, bo odejście młodego Apegusia oznaczałoby nowy system pracy, a przecież to on od wielu lat otrzymywał nagrodę dla najefektywniejszego mieszkańca. Tymczasem napięcie rosło z dnia na dzień, a starszyzna nadal nie wydała werdyktu.

Narady były bowiem burzliwe. Z jednej strony zastrzyk finansowy oferowany przez znanego wybawcę Krezusia wystarczyłby na przetrwanie przez wiele miesięcy, załatałby dziurę w budżecie małego miasteczka, ale z drugiej naruszał ich sumienie - był sprzeczny z dbaniem o rozwój Degrengolady.

Wreszcie nadszedł sądny dzień. Podczas oficjalnego zebrania wszystkich mieszkańców starszyzna (choć i ona była podzielona) ogłosiła, że Apeguś odchodzi. Zaznaczyli oni jednak, że mimo wszystko ciągle na sercu leży im dobro miasteczka. Decyzja starszyzny przez większość nie została zaakceptowana, byli oni oburzeni i głośno mówili o kompromitacji, zamierzali nadal walczyć o swoje, część z kolei pogodziła się z kontrowersyjnym werdyktem i przeszła do porządku dziennego.

Spór wywołał lawinę, której końcowych skutków nie sposób przewidzieć. W ruch poszły wszystkie szable, w efekcie bitwa wciąż trwa. Czy Apeguś faktycznie opuści miasteczko, czy też może pozostanie w Degrengoladzie?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×