Tęcza nie zaświeciła pod Wawelem - relacja z meczu Wisła Can Pack Kraków - Super Pol Tęcza Leszno
Krakowianki przystępowały do tego pojedynku w roli zdecydowanych faworytek i nie zawiodły. Podopieczne Jose Ignacio Hernandeza od początku zdominowały wydarzenia na parkiecie, wygrywając całe spotkanie różnicą aż 31 punktów. Oprócz wygranej, fanów i sztab szkoleniowy Wisły Can Pack najbardziej cieszyć musi powrót do gry Eweliny Kobryn, która zakończyła mecz jako jego najskuteczniejsza zawodniczka.
Krzysztof Kaczmarczyk
- Żeby wygrać z Wisłą musiałybyśmy zagrać niemal idealne spotkanie i liczyć na słabszy dzień rywalek - mówiła przed meczem Agnieszka Kułaga, zawodniczka Super Pol Tęczy Leszno. Nic takiego jednak miejsca nie miało, a w hali przy ulicy Reymonta 22 w Krakowie zawodniczki Białej Gwiazdy potwierdziły w pełni swoje mistrzowskie aspiracje.
Gospodynie szybko przejęły inicjatywę i już po dwóch minutach prowadziły 6:0. Rywalki co prawda wróciły do gry i zmniejszyły straty do zaledwie punktu, ale w końcówce pierwszej kwarty po raz kolejny zanotowały przestój, który wykorzystały w pełni gospodynie. Od początku niezwykle aktywna była Erin Phillips, która po krótkim odpoczynku w meczu z Widzewem, wróciła do gry w dobrym stylu.
Z początkiem drugiej kwarty sprawy w swoje ręce wzięła powracająca po urazie Ewelina Kobryn oraz będąca w znakomitej formie Katarzyna Krężel. Gdy zza łuku trójkę dołożyła jeszcze Nicole Powell, Biała Gwiazda zanotowała run 16:1 i w zasadzie rozstrzygnęła losy meczu już na tym etapie.
Po przerwie krakowianki wróciły do gry z 21-punktowym prowadzeniem i jasne było, że wygrana jest na wyciągnięcie ręki. Podopieczne Jose Ignacio Hernandeza w pełni kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie, a ich przewaga krążyła w granicach 20 punktów. Gospodynie tempo gry podkręciły jeszcze w czwartej kwarcie, kiedy to po skutecznej akcji Magdaleny Leciejewskiej było już 67:37.
Ostatecznie Biała Gwiazda wygrała pewnie, bo aż 75:44 pokazując klasę samą w sobie. Krakowianki zdają sobie doskonale sprawę, że dla nich nie ma innego rozwiązania, jak wywalczenie w tym sezonie tytułu najlepszej drużyny w Polsce. Pierwszy krok został w tym kierunku uczyniony, ale do końcowego triumfu jeszcze daleka droga. Styl, w jakim krakowianki ograły w tym meczu Super Pol Tęczę, musi jednak budować wszystkich związanych z tą drużyną.
Trenera Hernandeza mocno ucieszył powrót do gry Eweliny Kobryn, która trafiła 7 z 9 oddanych rzutów z gry i z dorobkiem 15 punktów okazała się najskuteczniejszą zawodniczką meczu. W snajperskim ciągu pozostaje również Katarzyna Krężel, która tego wieczoru chybiła tylko raz.
Jarosław Krysiewicz, szkoleniowiec Tęczy, miał z kolei problemy pod koszem. Szybko bowiem trzy przewinienia złapała Joanna Czarnecka i pod koszem została praktycznie tylko Joy Cheek, ale jej do pozycji środkowej daleko. Patrząc na najlepszych strzelców Wisły Can Pack, gospodynie tego meczu wiedziały doskonale, gdzie mają największą przewagę.