Przemysław Frasunkiewicz: Sanders jeszcze lepszy, Garbacz przejmie rolę Greene'a [WYWIAD]

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Domyślam się, że tym kluczowym graczem dla całej układanki był Victor Sanders. Proszę opowiedzieć o kulisach rozmów z tym zawodnikiem. To były chyba długie i wyczerpujące negocjacje?

Tak, ale to akurat nie dziwi, bo w zeszłym sezonie mieliśmy go - w korzystnej sytuacji - po okazyjnej cenie. To jest zawodnik z wysokiego poziomu. Próbkę swoich umiejętności dał w drugiej części sezonu. Mówię "próbkę", bo uważam, że nadal nie wykorzystaliśmy w 100 procentach jego potencjału. Przyszedł w trakcie rozgrywek, gdzie mieliśmy już ustaloną taktykę i hierarchię w zespole. Graliśmy co trzy dni, więc nie było czasu, by go odpowiednio wdrożyć w system. Teraz będziemy budować wokół niego. Myślę, że będzie ciut lepszy niż w zeszłym sezonie. Dopiero wchodzi w swój najlepszy okres.

Jeden z portali wpisał go już nawet do składu zespołu z Bonn, triumfatora Ligi Mistrzów. Czy pojawiły się wtedy mocne zawirowania podczas negocjacji?

Na mnie nie miało to wpływu, bo ja wtedy nie dostałem żadnej takiej informacji od agenta zawodnika. Robiłem swoje, cierpliwie czekałem na rozwój wydarzeń. Nie mam Twittera, nie zaglądam tam, nie zajmuję się też plotkami. Dziwi mnie, że poważni ludzie, a często też kluby, ekscytują się tym, że ktoś tam puścił jakiegoś tweeta, bez wcześniejszego sprawdzenia, czy to faktycznie jest zgodne z prawdą.

Ustalmy. Czym w takim razie skusiliście Victora Sandersa do ponownej gry w Anwilu Włocławek?

Wiem, że jego marzeniem była gra w TOP3 lig w Europie. Myślę, że gdybyśmy nie byli tak zdeterminowani i agresywni w negocjacjach, to możliwe, że Victor trafiłby do klubu z mocniejszej ligi.

To jest facet, który wyraźnie powiedział, że bardzo mu się podobało we Włocławku, ale poprosił mnie też o wyrozumiałe podejście w kontekście jego ambicji i celów sportowych. To gracz, który marzy o powrocie do EuroCupu. Nie miałem mu tego za złe. Choć sprawa się przeciągała i trwała prawie dwa miesiące.

Ale w końcu musieliście ustawić deadline, by podpisywać kolejnych zawodników. Sam pan przecież powiedział, że Sanders to zawodnik, wokół którego budowaliście skład.

Myślę, że gdyby Victor Sanders podjął decyzję dwa tygodnie szybciej, to też szybciej zamknęlibyśmy skład. A tak czekaliśmy na niego. Wiem, że kibice we Włocławku bardzo chcieli, by Sanders został w zespole. Ludzie we Włocławku chodzą na Anwil jako zespół, ale chcą mieć też swoich ulubieńców. Trzeba było po prostu zrobić prawie wszystko, by Sandersa zatrzymać. Ten ruch idealnie wpasowuje się w budowaniu tożsamości klubu.

Czy prawdą jest, że podpisany przez niego kontrakt wcale nie jest najwyższy w jego karierze?

W zeszłym sezonie - w Rumunii - zarabiał dużo większe pieniądze. Tyle mogę zdradzić.

Czy była przygotowana opcja "B" na wypadek, gdyby Sanders powiedział: "idę do innego klubu"?

Tak.

Czy może trener zdradzić nazwisko?

Nie można wszystkiego zdradzać. Zostawię je dla siebie.
Victor Sanders dalej w Anwilu Włocławek Victor Sanders dalej w Anwilu Włocławek
To prawda, że wysoko na liście - na pozycji niskiego skrzydłowego - znajdował się Jakub Garbacz?

Tak. Patrzę na niego jako gracza bardzo dobrego po obu stronach parkietu. Jest nam w stanie pomóc w ofensywie, ale i w defensywie. To nie jest tak, że on gra tylko w ataku. On też ciężko pracuje w obronie. Na poziomie meczów reprezentacji i europejskich pucharów pokazał, że może być bardzo niebezpiecznym zawodnikiem. Należy pamiętać, że - też na przykładzie Phila Greene'a - strzelcy mają okresy, w których potrafią nie trafiać seriami, ale są też okresy, gdzie są nie do zatrzymania.

Oczywiście ciężko zastąpić gracza 1 do 1, ale chciałbym, by Kuba pełnił podobną rolę jak Phil. Ten - co warto dodać - nie był wybitny w kończeniu przy obręczy. Tutaj może być upgrade, bo Kuba jest atletą, jest dużo większy i wydaje mi się, że w tych akcjach będzie radził sobie lepiej. Chcemy, by kilka razy mocniej szarpnął obręczą.

Przy okazji mogę dodać, bo to też łączy się z transferem Kuby Garbacza, że bardzo chcieliśmy pozyskać Janariego Jõesaara. On też mocno deklarował chęć powrotu do Włocławka, ale jego przyjazd był uzależniony właśnie od podpisu startera (Garbacz będzie w pierwszej piątce - przy. red.) na pozycji niskiego skrzydłowego. Jesteśmy zdania, że Joessar będzie idealnym uzupełnieniem dla Garbacza, a będą też minuty, w których będą razem na boisku.

Jakie pytania zadają zawodnicy przed podpisaniem kontraktu?

Zacznę od tego, że ja jestem otwarty na wszystkie pytania. Lubię - w okresie wakacyjnym - spotykać się z graczami i z nimi rozmawiać. Wtedy mogę ich poznać i zobaczyć, jakimi są ludźmi. Nie mam problemu, gdy pierwsze pytanie pada o pieniądze. To jest ich zawód. Zawodnicy generalnie mają sporo pytań - o rolę w zespole, innych koszykarzy, organizację i nasz system gry. Są też pytania o... duże mieszkania we Włocławku. Gracze chcą ciężko pracować i później odpoczywać w komfortowych warunkach. Nie lubię tylko jednego pytania (śmiech).

Jakiego?

Jeżeli słyszę, że dany gracz wziął mniej pieniędzy, by pójść do większego miasta, to zastanawiam się, czy on tu przyjeżdża grać i wygrywać, czy tylko balować. Uważam, że najważniejsze dla zawodników powinno być to, jak dany zespół chce grać w koszykówkę.

Co - oprócz spraw finansowych - decyduje o tym, że dany koszykarz trafia do Anwilu Włocławek?

Gra w obronie i charakter. Ego gracza nie może przeszkadzać zespołowi. Nie wyobrażam sobie sytuacji, by dany zawodnik - gdy ja będę trenerem Anwilu - nie bronił i miał to kompletnie w nosie. Na takich koszykarzy nie będzie miejsca w składzie zespołu.

Jaki będzie Anwil Włocławek w sezonie 2023/2024?

Na razie jest nieco za wcześnie, by o tym mówić. Trzeba poczekać do okresu przygotowawczego, pierwszych treningów i sparingów. Mamy graczy, którzy są uzdolnieni ofensywnie, ale żaden z nich nie jest dziurą w obronie. Tu na pewno mamy duże pole do popisu. Ten skład jest na pewno dużo większy i bardziej atletyczny.

Dlaczego w tym składzie nie ma Michała Nowakowskiego?

To są sprawy zakulisowe. Nie będę ujawniał, jak to wszystko wyglądało. Michała Nowakowskiego bardzo cenię i szanuję. To zawodnik, który nie boi się w najważniejszych momentach wziąć na siebie odpowiedzialność. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Bardzo wiele wniósł do naszego zespołu. Czasami w życiu tak jest, że z różnych względów nie można dalej współpracować. To jest niestety smutna część tego biznesu.

Czy to prawda, że rozważał pan zatrudnienie Adriana Boguckiego do bycia pierwszym centrem w zespole?

Tak i nie. Chciałbym, by gracze na pozycji numer "5" dzielili minuty w podobnym wymiarze czasowym. Generalnie mam inne zdanie na temat umiejętności Adriana Boguckiego niż duża część kibiców i ekspertów. Współpracowałem z nim w młodzieżowej reprezentacji Polski i byłem bardzo zadowolony z tego okresu. Jest specyficznym graczem i człowiekiem i - moim zdaniem - trzeba po prostu umieć do niego dotrzeć. Chciałem go mieć w Anwilu, ale sprawy potoczyły się inaczej.

Kiedyś mi pan powiedział, że chciałby wprowadzić w życie model: 9 Polaków i 3 obcokrajowców i walczyć z takim zespołem o mistrzostwo Polski. Myśli pan o takim rozwiązaniu?

Myślę, że taki model jest możliwy do zrobienia, a sam zespół byłby bardzo mocny. Oczywiście w zależności, jacy byliby to Polacy. Należy pamiętać, że w sporcie zawodowym rządzą pieniądze. Czy mam taki plan w głowie? Tak. Myślę o nim. Dla takiej ciekawostki powiem, że duet Garbacz - Żołnierewicz fantastycznie by się uzupełniał i byłby jednym z najmocniejszych w lidze.

Czy budżet na wynagrodzenia zawodników jest większy niż w poprzednim sezonie?

Najważniejsze jest to, że budżet na zespół jest stabilny, a zawodnicy grający w Anwilu nie muszą martwić się o to, że pieniądze będą zapłacone na czas. O resztę szczegółów związanych z budżetem należałoby zapytać prezesa Pszczółkowskiego. Więcej o tym nie chciałbym mówić, ponieważ kiedyś trener Igor Milicić powiedział o "5-6 budżecie w lidze" i teraz cokolwiek co by się powiedziało na ten temat, to każdy to od razu przywołuje, co jest kompletnie bez sensu.

Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty




Zobacz także:
- Sebastian Kowalczyk: Słodko-gorzki smak. Sportowo zyskałem
- Hitowy transfer z udziałem Polaka. Grek zdradza nam kulisy: "Trener jest nim oczarowany"
- Kulisy dużego transferu. Tak trafił do Polski
- Michał Nowakowski: Kontrakt w Kingu to wyróżnienie [WYWIAD]

Czy Anwil Włocławek zdobędzie mistrzostwo Polski w sezonie 2023/2024?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×