Giro: Petacchi zabiera różową koszulkę spóźnionemu Cavendishowi

Drugi dzień z rzędu najlepszy na finiszu etapowym Giro d'Italia był Alessandro Petacchi (Lpr). Zawodnik ze Spezzi pokonał tym razem Amerykanina Tylera Farrara (Garmin) i Francesco Gavazziego (Lampre), bo odłączony od czołówki został wcześniej Mark Cavendish (Columbia), który stracił różową koszulkę.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

W Valdobbiadene założył ją właśnie 35-letni Petacchi. Myślał o tym już w niedzielę, po triumfie w Trieście. Wtedy wyprzedził Cavendisha, który przez opóźnienie stracił na razie szanse na zwycięstwo etapowe. We wtorek Giro wjeżdża w Dolomity.

Dla popularnego "Ale-Jeta" poniedziałkowy sukces jest 21. wygranym etapem w "różowym wyścigu" i 151. zwycięstwem w karierze. Objął prowadzenie na tegorocznej liście, bo nikt inny nie wygrał dziewięciu wyścigów.

Petacchi wjechał na metę, by zaraz wspólnie z Farrarem wpaść na fotoreporterów. Cyklamenową koszulkę najlepszego sprintera przejmie od niego na trzecim etapie (już nie sprinterskim) drugi w tej klasyfikacji młody Amerykanin.

200 m Viscontiego

Najwyższą pozycję, piątą, wśród faworytów Giro zajął w sprincie czołowej grupy Damiano Cunego (Lampre). Finałowa akcja nie udała się mieszkającemu niedaleko Filippowi Pozzato (Katiusza), zza pleców którego na ostatnich metrach wyskoczył Petacchi.

Akcją, która mogła przynieść powodzenie był za to atak Giovanniego Viscontiego (ISD). Skontrował on odjazd, na 3 km przed metą, Marzio Bruseghina (Lampre), który w rejonie Wenecji hoduje swoje ulubione osiołki. Visconti, były mistrz Włoch, został minięty przez Petacchiego i spółkę na 200 m przed metą.

Obaj Polacy uczestniczący w Giro, Sylwester Szmyd (Liquigas) i Bartosz Huzarski (ISD) dotarli na metę w grupie Cavendisha, prawie półtorej minuty za zwycięzcą.

Vande Velde w szpitalu

Przez lwią część dystansu na czele znajdowała się piątka zawodników. Już po 6 km od reszty odjechali: Giuseppe Palumbo (Acqua&Sapone), Jurij Kriwcow (Ag2r), Mauro Facci (Quick Step), Michaił Ignatiew (Katiusza) i Björn Schröder (Milram). Ich maksymalna przewaga wyniosła nieco ponad 7 minut.

Gdy peleton przejeżdżał przez Conegliano, ojczyznę włoskiego wina i dom Bruseghina, miejscowi na każdy sposób reklamowali swój eksportowy produkt.

Na 35 km przed metą na prowadzeniu znów był peleton. Pojedynczy śmiałkowie zaczęli się zastanawiać, w którym momencie wypadałoby przypuścić atak. Na ostrym zakręcie, na 15 km przed metą, odjechali od reszty Thomas Voeckler (Bouygues Telecom) i Davide Malacarne (Quick Step), kolejny lokalny zawodnik.

Wiele zamieszania, również potem w kwestii klasyfikacji generalnej, poczyniła kraksa na 10 km przed metą. Na los nie narzekali ci, którzy wcześniej wysunęli się na czoło i dołączyli do prowadzącej dwójki: m.in. Levi Leipheimer (Astana) i Andrij Griwko (ISD).

Powstrzymany przed finiszem o zwycięstwo został oprócz Cavendisha, który przez pewien okres potem jechał sam, również Denis Mienszow (Rabobank), dwukrotny król Vuelty.

Na mniej niż 60 km przed metą z wyścigiem pożegnał się Christian Vande Velde, pierwszy lider poprzedniej edycji Giro. Amerykanin na zjeździe upadł razem z rodakiem i kolegą z Garmin, Davidem Zabriskiem.

Lampre "super zespołem"

Najlepszym młodym zawodnikiem po trzech etapach jest Farrar. W klasyfikacji górskiej prowadzenie objął Facci, pierwszy na Combai, jedynej w poniedziałek premii górskiej.

Petacchi, oprócz koszulek dla najlepszego zawodnika "generalki" i sprintu, jest również liderem klasyfikacji najwaleczniejszych i włoskich zawodników.

Challenge'owi "Super team", głównie dzięki postawie wiecznie uśmiechniętego Bruseghina, przewodzi ekipa Lampre.

Czwarty etap Giro na stulecie jako pierwszy ma metę na podjeździe. Z Padwy do San Martino di Castrozza zawodnicy pokonają 162 km, z czego ostatnie 14 pod górę. Wcześniej premia górska Croce d’Aune.


92. edycja Giro d'Italia
3. etap: Grado - Valdobbiadene, 198 km
poniedziałek, 11 maja 2009
wyniki:

1. Alessandro Petacchi (Włochy, LPR Brakes) 4:45,27 godz. (śr. 41,618km/h)
2. Tyler Farrar (USA, Garmin-Slipstream)
3. Francesco Gavazzi (Włochy, Lampre-N.G.C.)
4. Dario Cataldo (Włochy, Quick Step)
5. Damiano Cunego (Włochy, Lampre-N.G.C.)
6. Philippe Gilbert (Belgia, Silence-Lotto)
7. Oscar Gatto (Włochy, ISD)
8. Michael Rogers (Australia, Columbia-Highroad)
9. Anders Lund (Dania, Saxo Bank)
10. Stefano Garzelli (Włochy, Acqua&Sapone)
...
99. Sylwester Szmyd (Liquigas) + 1,25 min.
104. Bartosz Huzarski (ISD) ten sam czas

klasyfikacja generalna (po 3/21 etapów):

1. Alessandro Petacchi (Włochy, LPR Brakes) 8:50,06 godz.
2. Tyler Farrar (USA, Garmin-Slipstream) + 8 s
3. Michael Rogers (Australia, Columbia-Highroad) + 18
4. Thomas Lövkvist (Szwecja, Columbia-Highroad) ten sam czas
5. Lance Armstrong (USA, Astana) + 31
6. Danilo Di Luca (Włochy, LPR Brakes) + 40
7. Jarosław Popowycz (Ukraina, Astana) + 44
8. Levi Leipheimer (USA, Astana) ten sam czas
9. Andrij Griwko (Ukraina, ISD) + 45
10. Francesco Gavazzi (Włochy, Lampre-N.G.C.) + 52
...
82. Bartosz Huzarski (ISD) + 2,59 min.
89. Sylwester Szmyd (Liquigas) + 3,12

program:

wtorek, 12 maja: Padwa - San Martino di Castrozza, 162 km
środa, 13 maja: San Martino di Castrozza - Alpe di Siusi, 125 km
czwartek, 14 maja: Bressanone/Brixen - Mayrhofen, 248 km
piątek, 15 maja: Innsbruck - Chiavenna, 244 km
sobota, 16 maja: Morbegno - Bergamo, 209 km
niedziela, 17 maja: Milano Show 100, 165 km
wtorek, 19 maja: Cuneo - Pinerolo, 262 km
środa, 20 maja: Turyn - Arenzano, 214 km
czwartek, 21 maja: Sestri Levante - Riomaggiore (jazda indywidualna na czas), 60.6 km
piątek, 22 maja: Lido di Camaiore - Florencja, 176 km
sobota, 23 maja: Campi Bisenzio - Bologna, 172 km
niedziela, 24 maja: Forlì - Faenza, 161 km
poniedziałek, 25 maja: Pergola - Monte Petrano, 237 km
środa, 27 maja: Chieti - Blockhaus, 77.5 km
czwartek, 28 maja: Sulmona - Benevento, 182 km
piątek, 29 maja: Avellino - Wezuwiusz, 164 km
sobota, 30 maja: Neapol - Anagni, 203 km
niedziela, 31 maja: Rzym (jazda indywidualna na czas), 14.4 km

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×