Ależ występ Rafała Majki. Rozprowadził gwiazdę perfekcyjnie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Fabio Ferrari - Pool / Na zdjęciu: Tadej Pogacar dziękujący Rafałowi Majce za pomoc
Getty Images / Fabio Ferrari - Pool / Na zdjęciu: Tadej Pogacar dziękujący Rafałowi Majce za pomoc
zdjęcie autora artykułu

Ósmy etap tegorocznego Giro d'Italia padł łupem Tadeja Pogacara. Lider klasyfikacji generalnej został znakomicie rozprowadzony przez Rafała Majkę. Nic dziwnego, że Słoweniec wypowiedział się o Polaku w wielkich słowach.

W tym artykule dowiesz się o:

W piątek (10 maja) kolarze po raz pierwszy w 107. edycji Giro d'Italia rywalizowali na trasie indywidualnej jazdy na czas. Najlepszy okazał się Tadej Pogacar z ekipy UAE Team Emirates, dzięki czemu umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej (relacja TUTAJ).

W kolejnym dniu zawodnicy mieli do przejechania 152 kilometry między Spoleto a Prati di Tivo. Po drodze znalazły się trzy premie górskie, a rywalizacja odbyła się łącznie na aż 3658 metrach przewyższenia.

Peleton już na 9 kilometrów przed metą doścignął ucieczkę, jednak nie do końca. Z przodu pozostał osamotniony Valentin Paret-Peintre. Francuz zaskakująco długo był w stanie utrzymać przewagę nad resztą, ale tylko do momentu, kiedy to do gry wkroczył Rafał Majka.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: urodziny, sesja, wywiady. Pracowity dzień reprezentantek

Klubowy kolega Pogacara na pięć kilometrów przed metą rozpoczął pracę dla Słoweńca. Momentalnie udało mu się dogonić prowadzącego. Później Polak ponownie rozprowadzał całą stawkę i przyprowadził faworytów aż do 200 metrów przed końcem.

Wówczas końcowy triumf między sobą rozstrzygnęli Pogacar i Daniel Felipe Martinez. Jednak to Słoweniec okazał się zdecydowanie szybszy od swojego przeciwnika i ostatecznie zanotował trzecie etapowe zwycięstwo w kolarskim klasyku.

W klasyfikacji generalnej kolarz ekipy UAE Team Emirates ma 2,40 min. przewagi nad drugim Martinezem, którego pokonał na linii mety ósmego etapu. Pogacar w późniejszym wywiadzie wypowiedział się na temat roboty, którą wykonali dla niego koledzy, a przede wszystkim Polak.

- Nie oczekiwałem tego. Zespół i Rafał wykonali fantastyczną pracę - brzmiały słowa zwycięzcy.

Przeczytaj także: 1,4 mln zł do zwrotu. "Bezczelna sytuacja. Zwolniłem dwie osoby"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty