Dwucyfrówka z KTH - relacja z meczu Aksam Unia Oświęcim - KTH Krynica

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W 13. kolejce PLH Aksam Unia Oświęcim rozbiła na własnym lodzie KTH Krynicę 10:2. - Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Dominowaliśmy we wszystkich elementach hokejowego rzemiosła - powiedział po spotkaniu Ladislav Spisiak, trener oświęcimian.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek meczu należał do hokeistów spod Góry Parkowej. Grali płynniej i stwarzali sobie dogodniejsze okazje, jednak Krzysztof Zborowski interweniował bardzo pewnie, broniąc kąśliwe uderzenia Pacha i Szewczyka. W 9. minucie po strzale Karela Hornego musiał przełknąć gorzką pigułkę. - Stracony gol podziałał na nas mobilizująco. Potrzebowaliśmy takiego impulsu - stwierdził Wojciech Stachura, napastnik "biało-niebieskich". Trzy minuty później straty odrobił Mateusz Adamus, który wskutek kontuzji Marka Modrzejewskiego, zajął jego miejsce na środku pierwszego ataku.

Podopieczni Ladislava Spisiaka poszli za ciosem. Ich akcję nabrały rumieńców, a podobać się mógł zwłaszcza przebojowy rajd Waldemara Klisiaka. Doświadczony napastnik przejechał z krążkiem prawie całą taflę, lecz przegrał próbę nerwów z Ondrejem Raską, który wyłapał także dobitkę Mariusza Jakubika. Golkiper gości nie miał już nic do powiedzenia po precyzyjnych strzałach Wojtarowicza i Radwana. Mógł tylko z pokorą wyciągnąć gumę z siatki. Szczęścia i odrobiny sprytu zabrakło mu także na początku drugiej odsłony. Najpierw dał się oszukać Wojciechowi Stachurze, a nieco minutę później Rafałowi Bibrzyckiemu. W konsekwencji zabrał bidon i zjechał do boksu.

Jego miejsce w krynickiej bramce zajął Bartosz Stepokura, ale i on przeżywał ciężkie chwile. Jego koledzy zbyt często faulowali, a "Unici" mieli pomysł na grę w przewadze. Najpierw potężnym uderzeniem z linii niebieskiej popisał się Gallo, a później wyczyn kolegi skopiował Gabryś. - Większość kar, które złapaliśmy wynikała tylko z naszej głupoty. Pod żadnym względem nie byliśmy dzisiaj drużyną i popełnialiśmy zbyt dużo błędów - nie owijał w bawełnę Adam Kilar, drugi trener KTH. W 38. minucie potknięcie bloku defensywnego starał się wykorzystać Damian Piotrowicz. 19-letni skrzydłowy, debiutujący w PLH, przechwycił krążek i pojechał na samotne spotkanie ze Stepokurą, ale został nieprzepisowo powstrzymany przez powracającego obrońcę. Decyzja sędziego mogła być tylko jedna - rzut karny. Do ustawionej na środku tafli gumy podjechał sam poszkodowany, ale nie potrafił znaleźć sposobu na krynickiego golkipera.

Wcześniej niefrasobliwość oświęcimskich obrońców wykorzystał Petr Valusiak, który z najbliższej odległości umieścił krążek w siatce.

W ostatniej odsłonie oświęcimianie kontrolowali już wynik meczu. Pokusili się także o trzy trafienia, a każde z nich było wyjątkowej urody. Najpierw Tomasz Połącarz huknął z linii niebieskiej, a później Jakub Radwan i Mariusz Jakubik pokazali w jaki sposób należy wykańczać akcję. 28-letni Radwan popisał się także szybkością i doskonałą kiwką, po której umieścił krążek pod poprzeczką. - Zawiodła każda nasza formacja, od obrony po atak. Nie pomogli nam także obaj bramkarze i będziemy musieli wyciągnąć z tego wnioski - ocenił Adam Kilar. Załamani byli też jego podopieczni, którzy opuszczali oświęcimski obiekt ze spuszczonymi głowami - Nie wiem, co się z nami stało - stwierdził Martin Bucek. - Ostatnie dwa spotkania najchętniej wymazałbym z pamięci, nie chcę wspominać o tym, że nie strzeliłem jeszcze w tym sezonie żadnej bramki - dodał z kolei Maciej Szewczyk.

W odmiennym nastroju był Ladislav Spisiak, który tryskał dobrym humorem. - Mecz można określić mianem sparingowego. Przeważaliśmy, zaaplikowaliśmy rywalom dziesięć bramek i zasłużenie zwyciężyliśmy. Zmieniliśmy także schemat rozgrywania przewag i muszę przyznać, że jest on bardzo efektywny - stwierdził opiekun gospodarzy. Wyjawił też, że w drużynie przydałby się jeszcze jeden napastnik. - W najbliższym czasie będziemy pracować nad transferem.

Aksam Unia Oświęcim - KTH Krynica 10:2 (3:1, 4:1, 3:0)

0:1 - Karel Horny (Mateusz Dubel) 9' 5/4

1:1 - Mateusz Adamus (Grzegorz Piekarski, Lukas Riha) 12' 5/4

2:1 - Wojciech Wojtarowicz (Wojciech Stachura, Dronia) 14' 5/4

3:1 - Jakub Radwan (Wojciech Wojtarowicz, Wojciech Stachura) 19'

4:1 - Wojciech Stachura (Paweł Dronia) 22' 4/4

5:1 - Rafał Bibrzycki (Damian Piotrowicz 24'

6:1 - Peter Gallo (Adrian Kowalówka, Tabacek) 27' 5/3

7:1 - Jerzy Gabryś (Paweł Dronia, Jakub Radwan) 28' 5/3

7:2 - Petr Valusiak (Piotr Pach) 34' 4/4

8:2 - Tomasz Połącarz (Łukasz Wilczek) 42'

9:2 - Jakub Radwan (Jerzy Gabryś) 54' 4/5

10:2 - Mariusz Jakubik (Adrian Kowalówka) 56' 4/3)

Składy:

Aksam Unia: Zborowski - Zatko, Piekarski (2); Riha, Adamus, Krajci (6) - Gallo, A. Kowalówka; Tabacek (2), Jakubik (2), Klisiak - Gabryś, Dronia (2); Wojtarowicz (2), Stachura, Radwan - Wilczek (2), Połącarz; Piotrowicz, Bibrzycki, Sękowski.

Trener: Ladislav Spisiak

KTH: Raska (od 23:07 Stepokura) - Tyczyński (2), Ovsak (30); Valusiak (2), Dubel, Horny (4) - Chabior (6), Pach; Zabawa, Kostecki, Cieślicki - D. Kruczek (6); Bucek (4), Szewczyk, Brocławik oraz Żołnierczyk (2)

Trener: Josef Dobos

Sędziowali: Marczuk - Szachniewicz, Moszczycki

Kary: 18 - 56 (w tym kara meczu za niesportowe zachowanie dla Milana Ovsaka)

Widzów: 1100

Źródło artykułu: