Mercedes wściekły po porażce w Australii. "Pokonały nas nowe opony"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / SRDJAN SUKI / Na zdjęciu: Toto Wolff
PAP/EPA / SRDJAN SUKI / Na zdjęciu: Toto Wolff
zdjęcie autora artykułu

Broniący tytułu mistrza świata Mercedes poniósł prestiżową porażkę na otwarcie sezonu w Australii oddając zwycięstwo Sebastianowi Vettelowi z Ferrari. - Jesteśmy mocno sfrustrowani - stwierdził Toto Wolff.

Lewis Hamilton, mimo wygranego startu, nie potrafił dojechać do mety GP Australii na pierwszej pozycji. Brytyjczyk stracił prowadzenie w pit stopach, gdzie lepszą strategię wybrało Ferrari i Sebastian Vettel.

Po zawodach szef Mercedesa, Toto Wolff, tłumaczył dlaczego mistrzowie świata zdecydowali się na dużo wcześniejszy pit stop, który pogrążył ich szanse na wygraną.

- Spodziewaliśmy się, że opony będą zużywać się dużo szybciej. Musimy nauczyć się jak utrzymać je w optymalnej formie - mówił Austriak, który nerwowo zareagował na moment, w którym Vettel odebrał prowadzenie Mercedesowi.

- Naturalnie, że byłem sfrustrowany, ale tak bywa - raz wygrywasz, raz przegrywasz. Sebastian jest godnym zwycięzcą - dodał.

Hamilton również wskazał na kłopoty z oponami, jako główny powód swojej porażki. - Miałem problemy z przyczepnością, dlatego zdecydowaliśmy się na tak szybki pit stop - powiedział.

ZOBACZ WIDEO Andreas Wellinger pod wrażeniem kadry Horngachera: Polacy zrobili wspaniałą robotę

Źródło artykułu:
Czy Mercedes zrewanżuje się Ferrari w GP Chin?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
Akairis
28.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
F1 - dla mnie osobiście najnudniejszy sport na świecie. Teraz to już totalne dno. Co to za wyścigi jak nikt się nie wyprzedza? Przejechać kwalifikacje i do domu.  
avatar
rhylski
26.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mercedes wściekły czy ekipa Mercedesa?