Mieli być rewelacją Euro, są blisko odpadnięcia. Turcy zagrają o wszystko
Przed startem mistrzostw Europy reprezentacja Turcji była wskazywana jako potencjalny czarny koń imprezy. Na razie jest czerwoną latarnią grupy A. Jeżeli w Baku nie pokona Szwajcarii, pożegna się z turniejem.
W tureckiej kadrze jak dotąd najbardziej zawodzą ci, w których pokładano największe nadzieje. Tercet z Lille, który miał duży udział w wywalczeniu sensacyjnego mistrzostwa Francji, wygląda jakby był przemęczony sezonem. Prawy obrońca Zeki Celik w meczu z Walią sprokurował rzut karny, Burak Yilmaz marnuje sytuacje na potęgę, niczego ciekawego nie pokazuje Yusuf Yazici. Merih Demiral z Juventusu zaczął turniej od gola samobójczego przeciwko Italii, a pięć bramek straconych w dwóch spotkaniach nie wystawia najlepszego świadectwa szefowi defensywy, Caglarowi Soyuncu. Rola lidera drugiej linii najwidoczniej przerosła Hakana Calhanoglu.
- To młody zespół. Oni nigdy wcześniej nie doświadczyli takiej imprezy. Wiem, że nadzieje były wielkie, ale drużyna sama rozbudziła te oczekiwania swoimi wcześniejszymi dokonaniami - mówił po drugiej porażce selekcjoner Gunes. Jeśli przegra po raz trzeci, nikt już nie będzie chciał słuchać jego tłumaczeń. Turcy są nad przepaścią, w którą spadną z hukiem, jeśli nie poradzą sobie ze Szwajcarami.
ZOBACZ WIDEO: Odmieniona reprezentacja Polski wyrwała punkty Hiszpanii. Jak do tego doszło? "U kadrowiczów była wewnętrzna złość"Ich położenie przed ostatnią kolejką fazy grupowej jest arcytrudne. Nie mają już szans na zajęcie któregoś z miejsc gwarantujących awans. Turcja będzie w tabeli co najwyżej trzecia, ale tylko w przypadku wygranej. Rezultat konfrontacji Walii z Włochami nie ma tu znaczenia. Drużyna znad Bosforu zdana jest wyłącznie na siebie.
Jednak nawet zwycięstwo nie musi oznaczać dla Turków wyjścia z grupy. Konieczna jest efektowna wygrana, która naprawi bilans bramkowy. Obecny nie daje podstaw, aby myśleć o zajęciu premiowanej awansem pozycji w rankingu drużyn z trzecich miejsc. Gra reprezentacja Turcji wymaga nagłej poprawy pod każdym względem, zwłaszcza w kwestii skuteczności. Na razie jest jedną z zaledwie dwóch drużyn - obok Szkocji - które na Euro 2020 nie zdobyły nawet bramki.
Potyczka Szwajcarii z Turcją rozpocznie się o godzinie 18. To będzie mecz o wszystko dla obu stron, bowiem kadra selekcjonera Vladimira Petkovicia do pozostania w grze także potrzebuje kompletu punktów.
Czytaj również:
Euro zmarnowanych jedenastek. Słaba skuteczność wykonawców rzutów karnych
Kuriozalne pomeczowe noty hiszpańskiej gazety