Futbolowa egzotyka pokaże się na europejskich boiskach

Dziesięciu piłkarzy, którzy są w kadrach swoich zespołów na Euro 2020, występuje na co dzień poza Europą. Nie brakuje też w kadrach drużyn zawodników, którzy grają w ligach, których reprezentacje nie zakwalifikowały się na mistrzostwa.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Przemysław Frankowski (z lewej) walczy o piłkę PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski (z lewej) walczy o piłkę
Zdecydowana większość zawodników, która pojechała na Euro 2020, a gra poza Europą, występuje w MLS. Również my mamy tam swojego przedstawiciela, to Przemysław Frankowski z Chicago Fire. Aż trzech piłkarzy z MLS mają Finowie. Barwy Minnesoty United reprezentują Jukka Raitala i Robin Lod, a dla kanadyjskiego CF Montreal gra Lassi Lappalainen. Wprost zza wielkiej wody do Europy przyjechali też Węgrzy - Daniel Razdag z Philadelphii Union oraz Szabols Schon z FC Dallas.

Na Euro 2020 mocniej będzie też bić serce Azjatom, gdyż na tym kontynencie gra czterech reprezentantów. Jeszcze niedawno wydawało się, że liga chińska będzie się konsekwentnie rozwijać. Były tam wielkie pieniądze, duże gwiazdy. Teraz jest ich już jednak mniej i tylko trzej piłkarze jadący na Euro 2020 grają w Chinach.

To dwaj Szwedzi - Gustav Svensson z Guangzhou City, który wcześniej grał też w MLS i Marcus Danielson z Dalian Professional, a także Austriak Marko Arnautović z Shanghai Port, który przyszedł do tej drużyny w lipcu 2019 roku za 25 milionów Euro z West Hamu United. W japońskim Vissel Kobe gra natomiast doświadczony Belg Thomas Vermaelen, który w przeszłości został kupiony przez FC Barcelonę z Arsenalu za 19 milionów Euro.

ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Obrona największym problemem reprezentacji Polski? "Nie wyglądamy jak monolit"

W nieoczywistych ligach gra kilku piłkarzy reprezentacji Macedonii Północnej. Poza trzeba zawodnikami grającymi w rodzimych rozgrywkach, właśnie dzięki Macedończykom swoich jedynych przedstawicieli na Euro mają liga albańska (Ferhan Hasani z Partizani) i bośniacka (Krste Velkoski z Sarajewa). Na Euro 2020 nie jedzie reprezentacja Serbii, natomiast kibice dwóch klubów z Belgradu będą oglądać swoich zawodników. To Austriak Aleksandar Dragović z Crvenej Zvezdy i Węgier Filip Holender z Partizanu.

Najliczniej reprezentowaną na Euro 2020 ligą z kraju, który nie awansował na mistrzostwa Starego Kontynentu, jest liga cypryjska. Trzech przedstawicieli ma Omonia Nikozja (Słowacy Tomas Hubocan i Michal Duris oraz Węgier Adam Lang). Na Cyprze gra też Fin Paulus Arajuuri znany doskonale z występów w PKO Ekstraklasie oraz trzech Macedończyków - Stefan Spirovski z AEK-u, Kire Ristevski z AEL-u i Damjan Shishkovski z Doxy.

Porównując sytuację z tą sprzed pięciu lat, brakuje zawodników z ligi Kataru, Arabii Saudyjskiej, Australii, Meksyku, Azerbejdżanu, Kazachstanu, Izraela. I tak jednak będziemy mieli okazję oglądać piłkarzy, których nie mamy okazji do śledzenia na co dzień.

Czytaj także: 
Frankowski czuje głód piłki 
Zobacz tabelę wszech czasów Euro

Czy w kolejnych latach na wielkich turniejach będzie grać więcej zawodników z egzotycznych lig?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×