Szpilka stanął w obronie Łapina. "Jak źle, to pier**** głupoty"

Artur Szpilka nie zgadza się z krytyką, która spadła na Fiodora Łapina po porażce Krzysztofa Włodarczyka. "Szpila" przypomina, że gdyby nie ten trener, to mógłby nie pokonać Tomasza Adamka.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Artur Szpilka Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Artur Szpilka
Od kilku dni wokół Fiodora Łapina jest wielka burza. Wszystko przez porażkę Krzysztofa Włodarczyka z Muratem Gassijewem. Polak został znokautowany już w trzeciej rundzie i odpadł z prestiżowego turnieju World Boxing Super Series. Poruszenie wywołał wpis Tomasza Babilońskiego, który zaapelował do Krzysztofa Głowackiego (także jest pod skrzydłami Łapina), aby ten jak najszybciej zmienił sztab szkoleniowy.

- Ludzie, dalej wierzycie w super sztab trenerski Krzysztofa Włodarczyka?! Głowacki, proszę cię, uciekaj! - napisał promotor po porażce "Diablo".

Do dyskusji włączył się Artur Szpilka, który przez lata współpracował z Łapinem. Pięściarz z Wieliczki zawsze z wielkim szacunkiem wypowiadał się o zasługach polskiego trenera. Nie inaczej jest tym razem. 28-latek broni byłego opiekuna.

- Jak jest dobrze, to jest radość, jak źle, to pier**** głupoty - pisze "Szpila" na Twitterze.

W innym wpisie były pretendent do tytułu mistrza świata podkreśla, jak wiele mu zawdzięcza. Jako przykład podaje walkę z Tomaszem Adamkiem, którą wygrał.


Kilka dni temu głos zabrał sam Łapin. Zapewnił on, że nie zamierza kończyć współpracy z Krzysztofem Włodarczykiem.

ZOBACZ WIDEO: Efektowne wypłynięcie na pełne morze podczas startu Volvo Ocean Race w Alicante (WIDEO)
Czy Fiodor Łapin to najlepszy trener boksu w Polsce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×