Przykre słowa o "Diablo". "Przepuścił morze pieniędzy"
Krzysztof Włodarczyk ma 42 lata na karku, ale wciąż wychodzi do zawodowego ringu. Okazuje się, że w czasie swojej kariery pięściarz nie był zbyt oszczędny. - Przepuścił morze pieniędzy - przyznał Andrzej Wasilewski w podcaście "W cieniu sportu".
Promotor pięściarski zdradził, że Włodarczyk nie był nigdy oszczędny. - Radośnie wydawał wszystko, a na pewno mógłby mieć ładnych kilka nieruchomości użytkowych i mieszkalnych. Mógł mieć podstawę tak jak to Tomasz Adamek ma zorganizowane. Ale tu po prostu się tego nie dało - wyjawił w rozmowie z Łukaszem Kadziewiczem w podcaście Onetu "W cieniu sportu".
Wasilewski wyznał, że znakomicie mu się współpracuje z Włodarczykiem, ale właśnie kwestie oszczędzania są problematyczne. - "Egzemplarz" znakomity w relacjach, w prowadzeniu, w walkach zagranicznych, wielkich sukcesach, ale w sprawach finansowych zawsze wszystko znikało - dodał.
Wasilewski już kilka lat temu mówił o problemie polskiego pięściarza. - Kiedyś zaproponowałem mu, żeby część jego gaży zostawała u mnie lub by mądrze zainwestował np. w obligacje państwowe lub nieruchomości. Za każdym razem jednak przychodził z żoną i prosił, by po raz ostatni wypłacić całość, bo mają pilne wydatki - mówił promotor w "Super Expressie" w 2016 roku (więcej TUTAJ).
W ostatnich miesiącach znów jest sporo zamieszania wokół "Diablo". W lecie zeszłego roku doszedł do porozumienia z Fame MMA, ale ostatecznie z walki zrezygnował (więcej TUTAJ). Z kolei po niedawnym starciu zaczęły pojawiać się głosy o jego możliwym pojedynku z Arturem Szpilką (TUTAJ) bądź Tomaszem Adamkiem (TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Marian Ziółkowski wraca do klatki KSW! Znamy jego rywala