Oskar Polis najlepiej ze startu i zamknął drogę napędzającemu się Timowi Soerensenowi.

Wychowankowie częstochowskiego Włókniarza najlepiej ze startu i pomknęli po awans do finału mistrzostw 2. Ligi Żużlowej. Na trzecim okrążeniu Polis wjechał pod Łęgowika i go wyprzedził.

Bieg przerwany. Mieliśmy kilka startów równych z tym, kiedy taśma szła do góry, ale ten Karczmarza był zdecydowanie za szybki. Zawodnik Texom Stali na szczęście dla siebie nie dotknął taśmy i pojedzie w powtórce.

Powtórka. Pociągnęło Sucheckiego na wyjściu z pierwszego wirażu, co wykorzystał Klima. Tym sposobem Czech wjechał do biegu barażowego!

Dwie mijanki w jednym momencie. Na prostej przeciwległej do startu Cyfer wyprzedził Douglasa, a Nowak Lewiszyna.

Gdybyśmy byli świadkami rywalizacji drużynowej, to moglibyśmy napisać, że to była piękna podwójna wygrana OK Bedmet Kolejarza Opole.

Rene Bach trochę namieszał w tym wyścigu.

Kildemand konsekwentnie szukał ścieżki przy krawężniku, ale nie zdołał wyprzedzić Klimy.

Taśma w górę i jak weszli w pierwszy wiraż tak też dojechali do mety.

Przerwana procedura startowa. Zawodnicy zostali zawróceni do parku maszyn.

Sędzia dopatrzył się, że na bandzie w drugiej połowie prostej przeciwległej do startu odkleiła się reklama. Trwa interwencja osób funkcyjnych, które zrywają banery.

Zawodnicy znów na torze.

Bieg bez historii.

Ależ ciasno na wejściu w drugi wiraż, gdzie między Soerensena, Cyfera i Łęgowika trudno byłoby wbić szpilkę. W drugiej części wyścigu Łęgowik odjechał do przodu, choć Soerensen nękał go atakami do samego końca.

Soerensen bardzo szybki w pierwszym wirażu, co pozwoliło mu wyprzedzić Klimę i Bacha. Na dystansie Nowak i Bach zamienili się dwukrotnie pozycjami. I choć nie było to porywające widowisko, to możemy powiedzieć, że najciekawszy wyścig.

Suchecki przejechał na prostej przeciwległej do startu między Kozą a bandą. I choć Lewiszyn szukał odpowiednich ścieżek, to nie wyprzedził Kozy.

Bieg przerwany. Ciasno w pierwszym wirażu, gdzie zjechali się Ivacic, Kildemand i Chmiel. Doszło do kontaktu między Słoweńcem i Duńczykiem, a ten drugi upadł na tor.

Kildemand o własnych siłach wrócił do parku maszyn.

Reprezentant Texom Stali Rzeszów zdolny do dalszej jazdy. Sędzia postanowił powtórzyć wyścig w pełnej obsadzie.

Powtórka. Co za start Ivacica! Ułamek sekundy i Słoweniec wjechałby w taśmę, ale udało mu się uniknąć takiej sytuacji. Sędzia nie przerwał wyścigu, co pozwoliło mu wyjechać na prowadzenie i pomknąć po trzy punkty. Cała czwórka blisko siebie, ale nadal bez mijanek.

Kapitalny start Douglasa i fatalny Łęgowika. Trochę to wyglądało tak, jakby Australijczyk wstrzelił się w moment startowy, a zawodnik Startu Gniezno totalnie go przespał. Jeden na tym dużo zyskał, a drugi stracił. Między nimi ładna walka Karczmarza i Polisa, choć bez mijanek.

Bardzo blisko taśmy ustawił się Knudsen, ale na niewiele mu się to stało, bo ze startu wyszedł najwolniej. Cyfer przez cztery okrążenia szukał prędkości, by wyprzedzić Klimę, ale i on popełnił błąd, co kosztowało go stratę dystansu.

Twarda walka na pierwszym okrążeniu między Soerensenem i Lewiszynem. Duńczyk nie dał się napędzić Ukraińcowi, co pozwoliło mu obronić prowadzenie.

Na trzecim okrążeniu defekt zaliczył Karczmarz, który w momencie awarii sprzętu znajdował się na trzecim miejscu.

Na torze utworzyły nam się dwie pary. Z przodu Bach próbował wyrwać trzy punkty z rąk Douglasa, a za nimi Suchecki musiał uważać na szalejącego Chmiela. Ostatecznie nie doszło do żadnych mijanek.

Koza nie dał rady zamknąć rywali z lewej strony i stracił na tym dwie pozycje. Łęgowik musiał się mocno napracować, by nie dać się wyprzedzić Nowakowi, który dwoił się i troił, by wcisnąć się między krawężnik a rywala.

Podniosło na starcie Sucheckiego, który dużo na tym stracił, bo spadł na czwarte miejsce. Przed nim prowadzenie Nowaka, który - a jakże, startował z czwartego pola.

Wyścig bez historii. Cyfer świetnie ze startu i wykorzystał czwarte pole startowe. Za jego plecami Koza bronił się przed szarżami Karczmarza, który jednak był zbyt wolny, by wjechać pod łokieć tarnowianina.

Spod taśmy najlepiej wystrzelili Duńczycy, którzy znaleźli się na dwóch pierwszych pozycjach. Widać, że czwarte pole startowe jest dziś bardzo korzystne. Soerensen do samego końca ścigał Knudsena, ale zawodnik miejscowej Polonii zwycięzył.

Najlepiej ze startu Łęgowik i Klima, którzy w szczycie pierwszego wirażu między sobą rozstrzygali kwestię tego, kto z nich wyjdzie na prowadzenie. Górą był Łęgowik. A za nimi Lewiszyn do końca nękał atakami Chmiela.