Kubera prowadził po starcie. Na drugim okrążeniu Janowski przedarł się bez problemów przed Worynę i zaczął gonić prowadzącego Kuberę. Janowski był szybki, jechał po szerokiej, ale rywala nie dogonił. Nie zmienia to faktu, że to i tak wystarcza mu do zwycięstwa.

Maciej Janowski zdobywcą Złotego Kasku!

Został po słabym starcie z tyłu Zmarzlik, przed którym jechali Pawlicki i Dudek. Wicelider tabeli punktowej po czwartej serii nadrobił z czasem dystans do rywali, którzy jechali w bliskim kontakcie. Na czwartym okrążeniu... Zmarzlik wyprzedził i Dudka, i Pawlickiego, jadąc w stylu Tomasza Golloba sprzed lat. Co za speedway! Co za jazda!

Ponownie z pierwszego pola udanie wystartował Przedpełski i ponownie nie dowiózł tego na trasie, bo na początku drugiego okrążenia wyprzedził go od wewnętrznej Woźniak. Potem nic się już nie zmieniło.

Po starcie na czele był Smektała, jednakże od razu po orbicie jechał Pawlicki, który na początku drugiego kółka jeszcze ostatecznie nie zostawił Smektały za sobą, ale po powtórzeniu swoich pomysłów, udało się to na trzecim. Popisowa jazda Pawlickiego, który zapewnił sobie miejsce na podium!

Przedpełski prowadził od startu, ale na początku drugiego kółka po świetnym ataku przy krawężniku wyprzedził go Cierniak. Kubera po tym, jak został na końcu musiał gonić w polu. Na trzecim kółku objechał po zewnętrznej Dudka, a na czwartym zrobił to samo z Przedpełskim. Zawodnicy Motoru pognębili całkowicie tutaj zawodników Apatora.

Szarżował Woryna na pierwszym kółku i dało mu to profity, bo na wyjeździe z drugiego okrążenia wyjechał na prowadzenie. Potem zaciekle atakował go Piotr Pawlicki, który był szybki i który ostateczny atak przeprowadził na ostatnim łuku. Wyniósł się bardzo szeroko i na mecie był minimalnie szybszy od Woryny!

Hampel na prowadzeniu od startu do mety. Przyjemski po dobrym starcie utrzymał drugą lokatę, nie dając się dopaść Kołodziejowi. Kasprzak ponownie daleko na czwartym miejscu.

Co za wyścig i co za jazda Janowskiego! Zostali zupełnie na pierwszym łuku po starcie i Zmarzlik, i Janowski, a prowadzenie objął Smektała, podczas gdy jeszcze był tam Woźniak. Janowski na drugim okrążeniu przefrunął jednak obok Smektały, a na końcu tego kółka to samo zrobił Zmarzlik. Woźniak był już wtedy na szarym końcu. Janowski uciekł do przodu i Zmarzlik nie miał szans go dogonić.

Wrocławianin do tego stopnia był tu skoncentrowany, że odjechał w tym biegu... pięć okrążeń!

Woźniak wykorzystał miejsce, które na prostej przeciwległej do startu pojawiło się między Kasprzakiem a Kuberą. Zawodnik Stali wyprzedził rywali i wysforował się na czoło stawki. Pawlicki po chwili zostawił za sobą Kasprzaka i potem atakował drugiego Kuberę, który z kolei do końca atakował Woźniaka. Bez skutku.

Niesamowita postawa Janowskiego, który po zewnętrznej po starcie objechał płynnie i łagodnie Kołodzieja, a po chwili Pawlickiego i uciekł na bezpiecznym miejscu do mety po trzecie zwycięstwo. Ogromne odległości między zawodnikami.

Hampel na pierwszym kółku starał się atakować po zewnętrznej Zmarzlika, lecz ten skutecznie się bronił. Potem młodszy z zawodników Motoru opanował sytuację.

Dudek prowadził od startu, jednakże na początku drugiego kółka było bardzo blisko, by stracił prowadzenie na rzecz atakującego go Przyjemskiego. Zawodnik Apatora opanował jednak sytuację. Smektała daleko na końcu stawki.

Kubera od razu objął prowadzenie po starcie. Kołodziej wysunął się zbyt szeroko na pierwszym łuku i na drugą pozycję wskoczył Zmarzlik. Potem najstarszy z tego grona podgonił dystans do mistrza świata. Ten z kolei zbliżył się na czwartym kółku do Kubery i na wjeździe w drugi łuk "zapikował" pod kolegę z Motoru, by... po chwili cieszyć się z wygranej!

Bieg przerwany. Ależ zamieszanie na pierwszym okrążeniu! Na prostej przeciwległej doszło do kontaktu Pawlickiego i Cierniaka, który uderzył w bandę, po czym... zamknął Pawlickiego i Przyjemskiego na wjeździe w łuk. Cudem żaden z nich nie upadł na tor! W kłopoty wpadł Przyjemski, którego postawiło na wirażu i w którego lekko uderzył Woźniak, który zanotował kontrolowany uślizg.

Tutaj należało zdecydowanie przerwać ten wyścig i tak też zrobił sędzia. Zawodnicy uratowali się przed strasznym karambolem.

Decyzją arbitra sprawcą zamieszania został uznany Cierniak i to on został wykluczony.

Powtórka. Przyjemski nie zablokował Pawlickiego przy bandzie i to starszy z pierwszoligowców uciekł na pierwszym miejscu do mety. Woźniak stracił sporo metrów do młodszego z wychowanków bydgoskiej Polonii.

Janowski udaremnił atak Dudka na prostej przeciwległej do startu i obronił prowadzenie. Na drugim kółku przed Dudka wyjechał jeszcze Pawlicki. Następnie trwała walka dwóch kolegów ze Sparty. Ostatecznie górą był jej kapitan.

Smektała ponownie świetnie ze startu i na szybkim prowadzeniu, którego nie oddał do końca. Przedpełski też dobrze ruszył i jechał z początku drugi, lecz na pierwszym łuku drugiego okrążenia po zewnętrznej objechał go Woryna. Kasprzak daleko z tyłu.

Znakomita jazda Janowskiego na pierwszym kółku. Przedarł się przy bandzie przed Cierniaka i następnie był szybki na dystansie. Kasprzak poradził sobie z Miśkowiakiem i potem atakował do końca Cierniaka.

Bardzo dobry start Przedpełskiego, ale nie przełożyło się to na dobre miejsce. Pawlicki uciekł mu od wewnętrznej, a na wjeździe w drugi łuk minął go od lewej strony Zmarzlik. Obrońca trofeum nie miał szans dogonić Pawlickiego. Przyjemskiemu zabrakło metrów, by dopaść Przedpełskiego.

Kołodziej świetnie ruszył spod bandy i na wyjeździe z pierwszego wirażu był już na czele stawki, prowadząc następnie z bardzo dużą przewagą. Woźniak bez skutku podjeżdżał Worynę. Dudek daleko z tyłu.

Smektała i Kubera najlepiej ze startu. Prowadził pewnie ten pierwszy, który powiększał przewagę nad były kolegą z leszczyńskiej Unii. Na drugim kółku po błędzie Hampel spadł za plecy Pawlickiego, który potem atakował Kuberę.