Rafał Dobrucki: 12 punktów straconych w pierwszym spotkaniu to trochę dużo

W czwartek Rafał Dobrucki wraz z Grzegorzem Walaskiem wywalczył złoty medal MPPK. Natomiast już w niedzielę w Zielonej Górze, Rafał Dobrucki i spółka staną przed bardzo trudnym zadaniem. Aby awansować do finału DMP Falubaz musi pokonać Polonię Bydgoszcz różnicą więcej niż 12 punktów.

Grzegorz Lewandowski
Grzegorz Lewandowski

Tuż po zakończeniu finału MPPK Rafał Dobrucki opowiadał o najbliższym spotkaniu rewanżowym Falubazu Zielona Góra z Polonią Bydgoszcz. W przypadku drużyny z Bydgoszczy, można było wywnioskować, iż trener Zenon Plech potraktował zawody treningowo, dając zawodnikom mniej więcej równą ilość startów. MPPK zapewne posłużył trenerowi drużyny z Bydgoszczy jako wyznacznik do ustalenia składu na rewanżowe spotkanie w Zielonej Górze. Czy obecność zielonogórzan w najmocniejszym składzie w Lesznie oznaczała, że to również była forma treningu przed niedzielnym spotkaniem? -Nie, tym bardziej, że tor w Zielonej Górze jest nieco inny, niż ten w Lesznie. Sprzęt także będzie trzeba nieco inaczej ustawić. Ja tak założyłem, że nie będę używał tu tego samego sprzętu, na którym pojadę w niedzielę. Z pewnością była to szansa na kolejny start, a ponieważ jest to już końcówka sezonu i ja osobiście nie startuję już w Szwecji, to na pewno przyda mi się dodatkowy start. Jednak przede wszystkim jest to impreza rangi mistrzostw Polski, do której trzeba było przygotować się maksymalnie dobrze. No i tak też było.

Przypomnijmy, iż w pierwszym spotkaniu półfinałowym drużyna Polonii Bydgoszcz pokonała zespół Falubazu Zielona Góra 51:39. Jak więc Rafał Dobrucki ocenia szanse swojej drużyny w meczu rewanżowym? - Wydaje mi się, że 12 punktów straconych w pierwszym spotkaniu to trochę dużo. Spodziewałem się, że w Bydgoszczy drużyna pojedzie zdecydowanie lepiej i jeśli przegramy, to różnicą 6, maksymalnie 8 punktów, bo to jest jeszcze taka różnica, która jest w miarę bezpieczna i można taką stratę spokojnie na własnym torze odrobić. 12 punktów straty powoduje, że w niedzielę może być już trochę nerwowo. Oczywiście strata, którą mamy to nie jest żadna tragedia, przecież mogło być jeszcze gorzej i z takim przeświadczeniem podchodzimy do meczu rewanżowego z Bydgoszczą. Tak więc od pierwszego biegu pojedziemy na maksa i będziemy próbowali wygrać jak największą ilością punktów - zakończył zdobywca złotego medalu MPPK.

W ten sam wieczór o wiele większym optymizmem tryskała legenda klubu z Zielonej Góry - Andrzej Huszcza, który stwierdził - Odrobimy tę stratę i wygramy z Bydgoszczą różnicą powyżej dwudziestu punktów. O wiele bardziej spokojnie o 12 punktowej zaliczce z pierwszego spotkania wypowiadał się z kolei trener drużyny z Bydgoszczy - Zenon Plech - Uważam, że to Zielona góra musi, nie my, my swoje zrobiliśmy. Jedziemy walczyć o dobry wynik. Dwanaście punktów to dużo i mało. Na pewno będziemy walczyli i tanio skóry nie sprzedamy.

Spotkanie w polskiej stolicy wina z pewnością przyniesie kibicom sporo emocji. Oby tylko sobotnie GP w Krsko nie przyniosło żadnych nieoczekiwanych wydarzeń. Bo wtedy po raz kolejny będziemy się zastanawiać, czym kierowano się układając terminarz ligowych rozgrywek.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×