Żużel. Upatrują w nim następcy Janowskiego. Wierzy, że nauka z Hancockiem nie pójdzie w las [WYWIAD]
Mateusz Panicz w sezonie 2022 będzie reprezentował barwy dwóch klubów - Betard Sparty Wrocław oraz ŻKS Polonii Piła. W rozmowie z WP SportoweFakty odsłania kulisy kontraktu w 2. lidze i opowiada o planach związanych z kolejnym sezonem.
Mateusz Panicz, zawodnik Betard Sparty Wrocław i ŻKS Polonii Piła: Zgadza się. Co prawda z działaczami doszliśmy do porozumienia już jakiś czas temu, bo w połowie listopada, ale z racji tego, że nie goniły nas terminy, a działacze też mieli inne priorytety, to kwestie finalizacji pozwoliliśmy sobie przełożyć w terminie. Klub uporządkował to, co musiał w pierwszej kolejności i odezwał się, żeby podpisać stosowne dokumenty, nie tylko ze mną, ale i z moim macierzystym klubem.
To nie klub zgłosił się do ciebie, a ty do klubu.
Dokładnie. Zdecydowałem się zadzwonić do pana Roberta Sikorskiego, który niejako przyjął moje zgłoszenie, skoro podpisaliśmy umowę (śmiech). Teraz na torze muszę udowodnić, że warto na mnie stawiać i że mogę być pewnym punktem drużyny, a decyzja prezesa klubu o parafowaniu kontraktu nie była zła.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Powiew optymizmu u Emila Sajfutdinowa. W końcu upora się z problemami?Jakie nadzieje wiążesz z angażem w Polonii?
Na pewno duże. Zdaję sobie sprawę z tego, że potrzeba mi jak najwięcej startów i stąd też szukałem klubu, który poprzez instytucję gościa zapewni mi dodatkową liczbę występów, przede wszystkim tych ligowych.
Jesteś młodym zawodnikiem, a Polonii Piła nie było jakiś czas na żużlowej mapie. Jednak masz już na swoim koncie ściganie na obiekcie przy ul. Bydgoskiej. Jakie masz wspomnienia?
I dobre i niedobre (śmiech). Jeździłem tam dwukrotnie, pierwszego dnia zacząłem od zwycięstwa, by skończyć upadkiem, a drugiego w czterech startach przywiozłem trzy punkty. Na pewno jazda na torze, który jest dosyć trudny technicznie, pozwoli mi podnosić swoje umiejętności i wierzę, że to doświadczenie, które tam nabędę, będzie procentować również na innych torach.
Dobra jazda w drugiej lidze może dać przepustkę do składu Dariusza Śledzia. Taki jest plan?
Na pewno, ale jednak nie tylko będę jeździł jako gość w drugiej lidze, ale o miejsce w składzie będę też walczył poprzez starty w U24 Ekstralidze oraz w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów. Mam nadzieję, że moja forma na torze sprawi, że kilka występów w PGE Ekstralidze zaliczę.
Na papierze formację młodzieżową Betard Sparty stanowić powinni Bartłomiej Kowalski i Michał Curzytek. Przyznasz, że łatwo o miejsce w składzie nie będzie.
Zgadza się, ale to nie oznacza, że wywieszam białą flagę i tak łatwo się poddaję. Będę intensywnie pracował na torze, aby nie być numerem osiem, czy opcją rezerwową, ale podstawowym ogniwem w walce o Drużynowe Mistrzostwo Polski.
Polonia, ogłaszając twoje pozyskanie napisała w social mediach - "Wychowanek Sparty, w którym wrocławscy kibice upatrują następcy Macieja Janowskiego.". Co sądzisz o takich opiniach? Bo ze strony kibiców spoza Wrocławia pojawiły się szydercze komentarze w związku z tym porównaniem...
Nie patrzę na komentarze. Każdy ma o tym inne zdanie i oczywiście ma prawo je wyrażać, szczególnie w internecie. Ja się cieszę, że jestem uznawany za wrocławską nadzieję, chociaż sam bym sobie takiego określenia na pewno nie przypiął. Chcę się rozwijać i pokazywać z jak najlepszej strony.No pewnie! Greg ma niesamowite podejście do młodych zawodników, co zresztą widać po postępach, które poczynił m.in. jego syn Wilbur. Jego tytuły mistrza świata nie są z przypadku, a wiedzę, którą nabył przez tyle lat jazdy w lewo, trzeba czerpać tyle, na ile się da. Greg bardzo się przykładał do tego, by nam pomóc w rozwoju i to nie jest fikcja, jak wielu uważało. Wierzę, że jego nauczanie nie pójdzie w las.
Powiedziałeś o planach związanych z PGE Ekstraligą, U24 Ekstraligą oraz 2. Ligą Żużlową. A jakie wyznaczasz sobie cele związane z rozgrywkami poza ligowymi?
Myślę, że te same. Nie jestem typem zawodnika, który wypisuje, co konkretnie chce, czy musi zrealizować. Chcę jeździć, rozwijać się i cieszyć jazdą, a każdy komplet, każdy sukces i zdobycze medalowe oraz pucharowe będzie mi pokazywać, że zmierzam w bardzo dobrym kierunku.
W rozmowie z klubowymi mediami powiedziałeś, że sezon 2022 może być dla ciebie ostatnią szansą, aby się wybić i zaistnieć w żużlu. Naprawdę traktujesz ten sezon, jak "być albo nie być" dalej w żużlu?
Może trochę za mocno to określiłem. Mam jeszcze kilka lat juniora, więc mam czas, aby się rozwinąć, jednak powinienem już solidnie punktować i dobrze się pokazywać, co wyszło mi na początku ubiegłego sezonu, ale potem było już w kratkę...
I co, jeśli nie uda się osiągnąć zadowalających wyników? Bierzesz pod uwagę zakończenie startów na żużlu?
O tym że nie uda się osiągnąć dobrych wyników w przyszłym roku, czy o zakończeniu kariery nie myślę. Chcę jak najlepiej wykorzystać następny sezon i na tym się skupiam!
Przynajmniej na razie nie. Raz, że nie ma żadnych ofert, bo jeszcze nie jestem na tym szczeblu, by kluby się mną interesowały, a dwa, że na brak jazdy narzekać nie powinienem. We wtorki U24 Ekstraliga, w środy i czwartki różne młodzieżówki, a w weekend mecze ligowe. Tak naprawdę, jeśli forma i plany jeździeckie dopiszą, to wolny będę miał jeden, maksymalnie dwa dni.
Jeśli jednak pojawi się coś ciekawego w trakcie sezonu, czy to propozycja kontraktu, czy startu w pojedynczych zawodach, to na pewno ją przemyślę i przedyskutuję - z teamem i ze sztabem szkoleniowym.
Przełom stycznia i lutego, to czas, kiedy zawodnicy szykują się już sprzętowo do sezonu. Jak będzie prezentował się twój park maszyn?
Należycie! Klub zapewnił mnie, że będę miał sprzęt najwyższej jakości i taki też otrzymałem. Czekam jeszcze na ostatnie podzespoły, które będą potrzebne do złożenia motocykli i wraz z mechanikiem weźmiemy się ostro do roboty. Jednak nie ma presji czasowej, bo na tor nie wyjedziemy wcześniej, niż za półtora miesiąca.
A fizycznie czujesz się już przygotowany do sezonu?
Cały czas pracujemy pod okiem Mariusza Cieślińskiego, by nasza kondycja i forma fizyczna była na najwyższym poziomie. Tu nie chodzi o to, aby teraz, czy za tydzień być gotowym, ale żeby tej formy starczyło na cały sezon od marca, do połowy października. Zapowiada się dużo jazdy, a jak zerkałem w kalendarz, to nawet i po trzy-cztery razy w tygodniu, więc będzie trzeba być optymalnie przygotowanym.
Czytaj także:
Ważna słowa Emila Sajfutdinowa. Mówi o dużym zagrożeniu dla żużla
Mówili, że był "Fortuną tego sportu". Za złoto MŚ dokończył budowę domu
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>