Żużel. Co dalej z Rune Holtą? Prezes Eltrox Włókniarza zabrał głos

Rune Holta jest jednym z najgorętszych nazwisk, którym nie udało się znaleźć zatrudnienia na sezon 2022. Weteran żużlowych torów podpisał umowę warszawską w Eltrox Włókniarzu i kto wie, czy nie dostanie szansy w PGE Ekstralidze.

Konrad Cinkowski
Konrad Cinkowski
Rune Holta WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Rune Holta
Eltrox Włókniarz Częstochowa, choć sondował możliwość zatrudnienia Mikkela Michelsena, to ostatecznie nie zdecydował się na żadne ruchy transferowe.

Jedyną nową-starą twarzą w zespole będzie trener Lech Kędziora, z kolei z  drużyną rozstali się Bartłomiej Kowalski oraz Franciszek Karczewski (wypożyczenie do Cellfast Wilków Krosno).

Do "Lwów" powrócił również Rune Holta, choć oficjalnie jest to tylko tzw. grzecznościowa umowa "warszawska". - Zacznijmy od tego, że Rune Holta nie był w naszych planach - mówi prezes klubu Michał Świącik w rozmowie z dziennikarzem "Sport w Częstochowie".

Eksperci nie ukrywają, że Norwega z polskim paszportem nie warto od razu skreślać. Kto wie, czy na wiosnę nie zdoła przebić się do ekstraligowego składu Eltrox Włókniarza. Marek Cieślak widziałby w nim rolę "straszaka" dla Jonasa Jeppesena.

- Mamy pewną koncepcję składu i pewne plany względem zawodników. Żużel ma jednak to do siebie, że nie wszystko da się przewidzieć. Poza tym jeśli mamy do czynienia z zawodnikiem, który podpisuje taką umowę, ostro pracuje zimą licząc na oferty z innych klubów i będzie razem z drużyną uczestniczył wiosną w treningach, to trener może uznać, że ten zawodnik drużynie po prostu się przyda - komentuje częstochowski działacz.

W tej chwili szanse na to, że Holta pojedzie w PGE Ekstralidze są takie same, jak to, że opuści on ekipę Lecha Kędziory. Dobre wyniki u progu sezonu mogą sprawić, że rozdzwonią się telefony do menadżera byłego mistrza Polski. - Poczekajmy do wiosny i wtedy zobaczymy jak rozwinie się cała sytuacja. Trudno też powiedzieć jakie propozycje będzie otrzymywał Rune - słusznie zauważa Świącik.

Prezes klubu z Częstochowy podsumował również po raz kolejny okienko transferowe w wykonaniu "Lwów", przyznając że nikt nie uległ naciskom, a wygrał zdrowy rozsądek. Stąd też brak nowych twarzy w zestawieniu zawodniczym.

A skąd pomysł na powrót Lecha Kędziory? - Muszę przyznać, że powrót trenera Kędziory chodził mi po głowie od jakiegoś czasu i bardzo się cieszę, że teraz udało się do tego doprowadzić.

Czytaj także:
Musielak mówi o intratnych ofertach z PGE Ekstraligi i chęci sprawienia niespodzianki z Wilkami
Mikael Max: Rzeszów? To najlepszy sezon w mojej karierze. Rok później byłem nieprzygotowany

ZOBACZ WIDEO Żużlowe Rozmowy. Majewski, Staszewski, Chomski i Przedpełski gośćmi Musiała!


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×