Żużel. Kontuzji za dużo, punktów za mało. Polonia miała jechać o wszystko, a szybko pojechała na wczasy

W Bydgoszczy zakusy na jazdę w rundzie play-off, a być może nawet o coś więcej były niemałe. Problemów i zawirowań jednak nie zabrakło, za to punktów do awansu do czwórki już tak. Podsumowujemy sezon w wykonaniu Abramczyk Polonii.

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski
Wiktor Przyjemski WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski
KOMENTARZ

Po cudownym utrzymaniu w eWinner 1. Lidze w poprzednim sezonie w mieście nad Brdą zakasano rękawy i postanowiono zbudować bardziej konkurencyjną drużynę. To się udało, bo też Abramczyk Polonii Bydgoszcz nie wymieniano już w gronie tych, którzy mieliby walczyć jedynie o zachowanie pierwszoligowego bytu. Przekonywano, że Gryfy stać nie tylko na awans do play-off, ale też przy odrobinie szczęścia o powalczenie o powrót do PGE Ekstraligi, choć prezes Jerzy Kanclerz - jak sam o tym mówił - taki cel postawił przed klubem dopiero na rok 2023.

Było wiele planów, nadziei, a skończyło się na pewnym rozczarowaniu, bo Poloniści w połowie sierpnia byli już wolni od obowiązków w polskiej lidze. Piąte miejsce to niedosyt, wiedząc, jak pewnym momencie drużyna świetnie się prezentowała. Nie można jednak zapominać o tym, że bydgoszczan dopadły liczne kontuzje. Upadków i konieczności leczenia doświadczyli David BellegoAdrian Gała i Grzegorz Zengota, a potłuczony był też przez pewien moment Wadim Tarasienko. Wszystko to wprowadzało zamęt w szeregach zespołu ze Sportowej i przemeblowywanie składu. Efekt był taki, że kontuzji było za dużo, a punktów w tabeli za mało.

BOHATER SEZONU

Czekano na jego debiut jak na zbawienie. Wszak o jego wielkim talencie i ogromnych możliwościach mówiono już od kilku lat, a co potwierdzał we wszelakich turniejach w kategorii młodzieżowej. 30 maja w końcu po raz pierwszy wystartował w lidze, tydzień po szesnastych urodzinach. Sprawił, że słaba do tej pory formacja juniorska Polonii wstała z kolan i zaczęła się znaczniej bardziej zaznaczać w eWinner 1. Lidze. To przełożyło się na to, że Gryfy zaczęły poważnie myśleć o uzyskaniu dobrego wyniku na koniec.

ZOBACZ WIDEO Zmarzlik do samego końca wierzył w tytuł mistrza świata. "Wtedy poczułem krew"

Wiktor Przyjemski, bo o nim mowa, to bezsprzecznie największa nadzieja bydgoskiego żużla. Sposób, w jaki indywidualny mistrz Polski na miniżużlu sprzed trzech lat i czwarty zawodnik świata w tej odmianie sprzed lat dwóch wjechał do eWinner 1. Ligi, musi budzić podziw. Średnia biegowa 1,743 jak na debiutanta jest przecież wynikiem znakomitym. Kanclerz otoczył młodziana odpowiednią opieką, mając go już wcześniej zakontraktowanego na umowie zawodowej.

KLUCZOWY MOMENT

Porażka pod koniec czerwca w Łodzi (39:51) po przegranej 1:5 w ostatnim wyścigu doprowadziła do utraty cennego bonusu. Mimo że po tym spotkaniu Polonia wygrała bardzo wysoko trzy kolejne, strata poniesiona w konfrontacji z Orłem ciążyła jej do końca i stawiała niejako pod ścianą. Wkrótce musiała więc postarać się o wygraną domową z Wilkami (najlepiej za trzy punkty) lub opcjonalnie o pokuszenie się o niespodziankę w Ostrowie. Ani to, ani to się nie udało i przy równoczesnym niepokpieniu sprawy przez Wybrzeże, ekipa z województwa kujawsko-pomorskiego musiała pogodzić się z tym, że nie pojedzie w play-off.

CYTAT

"Do mnie już dzwonią zawodnicy, którzy pochodzą z Bydgoszczy lub okolic i chcą tutaj jeździć. Warunkiem jest oczywiście awans do PGE Ekstraligi, bo eWinner 1. Liga ich nie interesuje." - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty w połowie lipca Jerzy Kanclerz. Po tym, jak Abramczyk Polonia ostatecznie nie awansowała nawet do play-off, nie brakowało uszczypliwych komentarzy w kierunku bydgoskiego środowiska na czele z szefem klubu, które zapewne zamarzyło o powrocie na stare śmieci Emila Sajfutdinowa czy Szymona Woźniaka.

LICZBA

13 - aż tylu zawodników sprawdzono w tym roku w Polonii. Było to pokłosiem licznych urazów, przez co skład trzeba było łatać głębokimi rezerwami i doprowadzić do dużej rotacji. W pierwszej części sezonu w dwóch meczach w kadrze znalazł się nawet, mówiąc wprost - "na sztukę" Damian Stalkowski, ale rzecz jasna w ogóle nie wyjechał na tor.

CO DALEJ?

Wiadomo już, że przed sezonem 2022 Abramczyk Polonię czeka spora rotacja kadrowa. Oficjalnie pożegnali się z klubem Bellego, Tarasienko oraz Gała. Niewiadomą pozostaje przyszłość Zengoty, który rozgląda się za innymi opcjami. Na pewno w zespole pozostanie natomiast Jeleniewski i najpewniej Lyager. Dołączą z kolei Kenneth Bjerre i Oleg Michaiłow. Obsadzona musi być też pozycja drugiego seniora oraz ewentualnie zawodnicy do poszerzenia składu i zwiększenia pola manewru. Niewykluczone jest wzmocnienie formacji juniorskiej, by wesprzeć Przyjemskiego. W nowym roku Gryfy ma też poprowadzić inny trener.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Ma głośne nazwisko i wróżono mu wielką karierę. Czy odbije się od dna?
Polonia pracuje nad zamknięciem składu. Wiemy kto jest blisko porozumienia z klubem

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy brak awansu Polonii do fazy play-off to rozczarowanie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×