Żużel. Praga kocha lub nienawidzi. W piątek rozkochała się w Janowskim [KOMENTARZ]
Maciej Janowski doczekał się triumfu w Pradze. Marketa wreszcie pokochała będącego w życiowej formie Polaka, który zrobił pierwszy krok do tytułu mistrza świata. Był szybki jak błyskawica i jako jeden z nielicznych potrafił wyprzedzać na dystansie.
Cykl Grand Prix 2021 otworzyła Praga. W stolicy Czech ścigania było tyle, co na lekarstwo. W telewizji pewnie jazda gęsiego wyglądała jeszcze nudniej. Na żywo można było się trochę ekscytować. Żużel na stadionie, to na stadionie i choć w dobie pandemii z frekwencją krucho, to nadal są fanatycy, którzy nie wyobrażają sobie sezonu bez odwiedzenia Złotej Pragi i obejrzenia na żywo, choćby najnudniejszych zawodów na Markecie.
Po prostu Praga ma swój klimat i od ćwierć wieku kibice - w dużej mierze z Polski - spędzają świetne weekendy w stolicy Czech. Połączenie żużla ze zwiedzaniem pięknego miasta, popijając złocisty trunek to kapitalna sprawa. Kiedyś dla tysięcy Polaków, teraz góra dla setek, którzy wybrali się na inaugurację cyklu Grand Prix.
ZOBACZ WIDEO To pięta achillesowa cyklu Grand Prix. Potrzeba reformy!Przed rokiem Marketa, która jak mówi Tomasz Gollob - kocha lub nienawidzi, rozkochała w sobie Bartosza Zmarzlika. Polak ustrzelił wtedy dublet, a styl, w jakim to zrobił, przeszedł do historii speedwaya.
W piątek wróciły demony i problemy z dopasowaniem się do zdradliwej jak zawsze nawierzchni na czeskim stadionie. Obrońca tytułu był wolny. Wygrał tylko raz i generalnie odjechał pewnie najsłabsze zawody w tym sezonie. Co ciekawe, zwyciężył w biegu, w którym urwał hak. Wielki szacunek za to, że potrafił opanować motocykl po takim zdarzeniu i zwyciężyć.Z Pragi Maciej Kmiecik
Zobacz także:
- Zmiany w terminarzu PGE Ekstraligi. Dwa mecze w nowych datach
- Jerzy Kanclerz mówi o przyszłości Wiktora Przyjemskiego i zdradza, kto chce jeździć w Abramczyk Polonii [WYWIAD]
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>