Żużel. PGE Ekstraliga. Łaguta bohaterem Motoru. W Gorzowie brakuję piątego elementu układanki [NOTY]
W niedzielę podczas zaległego spotkania 9. kolejki PGE Ekstraligi Motor Lublin pokonał po zaciętym spotkaniu Moje Bermudy Stal Gorzów 46:43. Bohaterem gospodarzy został Grigorij Łaguta.
Szymon Woźniak 3. Bardzo słaby początek Polaka, lecz im dalej w las tym lepiej. W środku zawodów dwukrotnie podwójnie wygrał z kolegą z pary. Po zawodach sam przyznał, że czuł niedosyt.
Anders Thomsen 3. Podobnie jak Woźniak, źle zaczął zawody i tak samo źle je skończył. Środkowa część meczu jednak należała do niego. Na trzy starty zdobył osiem punktów.
Martin Vaculik 4. Pierwszy z liderów Stali, który w niedziele zdobył "dwucyfrówkę". Bardzo dobre biegi przeplatał bardzo słabymi. Ostatecznie zdobył trzy trójki, ale także w dwóch biegach nie wywalczył ani "oczka".
ZOBACZ WIDEO To nie sprzęt był problemem Kacpra Woryny. Żużlowiec tłumaczy skąd wzięły się jego słabe wynikiRafał Karczmarz 1. Niczego nie zaprezentował na torze w Lublinie.
Bartosz Zmarzlik 5-. Na Bartosza Zmarzlika trener Stanisław Chomski zawsze może liczyć. Dwukrotny, aktualny mistrz świata pomylił się w Lublinie tylko dwa razy. W tym podczas najważniejszego biegu dnia, gdy ważyły się losy spotkania (stąd ten minus).
Wiktor Jasiński 1. Próbował gonić i kąsać przede wszystkim juniorów rywali, lecz na niewiele to się zdało.
Kamil Pytlewski 1. Nie łapał się nawet na szprycę rywali, a do tego miał problemy z płynną jazdą po lubelskim owalu.
Noty dla zawodników Motoru Lublin.
Grigorij Łaguta 3. Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie zaczyna. To przysłowie idealnie sprawdza się w przypadku niedzielnego występu Grigorija Łaguty. Rosjanin przez cały mecz (do 15 biegu) pokonał z rywali tylko Szymona Woźniaka i Wiktora Jasińskiego. Jednak, gdy trzeba było wziąć sprawy w swoje ręce - wygrał w ostatnim biegu dnia przywożąc za sobą Bartosza Zmarzlika i Martina Vaculika. Został bohaterem Motoru.
Krzysztof Buczkowski 2+. Pierwszy start i nadzieja, że Buczkowski potwierdza odbudowanie swojej formy. W dobrym stylu wygrał czwarte starcie, jednak później było tylko słabiej. Ostatecznie na torze zaprezentował się tylko trzy razy.
Jarosław Hampel 3. Mecz bez "zera" u Jarosława Hampela meczem straconym. Doświadczony zawodnik w większości spotkań tegorocznych rozgrywek notuje choćby jedno ostatnie miejsce w trakcie meczu. Przed biegami nominowanymi jeszcze tego "zera" nie miał i kibice Motoru żyli z nadzieją, że tak pozostanie. Jednak w 15. biegu Hampel był cieniem samego siebie.
Mark Karion nie startował. Ponownie ani razu nie wyjechał na tor.
Mikkel Michelsen 3-. Bardzo intensywny weekend, tysiące przejechanych kilometrów i okropny skwar w Lublinie dały w kość Duńczykowi. W niedzielę 26-latek nie był tym samym zawodnikiem, co w poprzednich spotkaniach. Wygrał tylko jeden bieg, a do tego w czwartym starcie przekroczył wewnętrzną linię dwoma kołami i po biegu został wykluczony.
Wiktor Lampart 3+. Kolejny bardzo dobry występ 20-latka w tym sezonie. Po trzech startach był niemalże niepokonany. Z kolei w 11. biegu idealnie wystartował i wyszedł na podwójne prowadzenie z Grigorijem Łagutą, lecz sędzia przerwał bieg. W powtórce już tak dobrze nie wystartował i został daleko z tyłu.
Mateusz Cierniak 2+. Zrobił tak naprawdę to, co do niego należało. Razem z Lampartem wygrał podwójnie bieg juniorski, a także w 12. biegu był lepszy od młodzieżowca rywali. W 6. starcie stoczył piękną walkę o jeden punkt z Szymonem Woźniakiem, jednak na przedostatnim łuku spowodował upadek rywala, przez co został wykluczony.
Dominik Kubera 4. Nareszcie. U 22-latka po wielu trudach przyszło przełamanie formy. Ostatni czas w życiu prywatnym jak i zawodowym nie był dla niego najlepszy, jednak niedzielny występ przeciwko Stali Gorzów daje promyczek nadziei na lepszą przyszłość.
SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>