Żużel. Hit PGE Ekstraligi dla kosmicznej Betard Sparty. Moje Bermudy Stal zatrzymana we Wrocławiu [RELACJA]

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Gleb Czugunow na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Gleb Czugunow na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Nie ma już w PGE Ekstralidze niepokonanej drużyny. Lider tabeli, Moje Bermudy Stal Gorzów przegrała w hicie kolejki we Wrocławiu z Betard Spartą 38:52. Gospodarze mieli rewelacyjnie dysponowanych Janowskiego, Łagutę i Czugunowa.

Losy hitu rozstrzygnęły się nadspodziewanie szybko, bo po wyścigu dwunastym Betard Sparta Wrocław wygrywała już 43:29 i zagadką pozostawały tylko rozmiary zwycięstwa gospodarzy nad liderem tabeli PGE Ekstraligi. Po 14 biegach Sparta miała aż 18 punktów przewagi. Zwycięstwem w ostatnim wyścigu Zmarzlika z Thomsenem gorzowianie zniwelowali nieco z dużej straty.

Wrocławianie przystąpili do szlagieru teoretycznie osłabieni, brakiem kontuzjowanego Tai Woffindena. Teoretycznie, bo w praktyce zastępstwo zawodnika było niemalże bezbłędne. "ZZ" za Brytyjczyka w poprzednich dwóch meczach dawało średnio Sparcie 9 punktów. Tym razem żużlowcy jadący za Woffindena przywieźli 9 punktów i 2 bonusy.

- Tai nie był jeszcze gotowy, żeby startować w tym spotkaniu. Jedziemy zastępstwem zawodnika. Zdrowie żużlowca jest najważniejsze. Przed nami jeszcze wiele meczów - powiedział przed meczem w nSport+ trener Betard Sparty Wrocław, Dariusz Śledź. - Przed nami długi sezon. Tai musi być w stu procentach sprawny, żeby wystartować. Przejechał kilka okrążeń podczas treningu, ale ból był zbyt duży - dodał Greg Hancock, który jest w sztabie szkoleniowym wrocławskiej drużyny.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła opowiada o zdrowiu i powrocie do komentowania meczów

Po pierwszej serii Betard Sparta prowadziła 13:11, a najlepsze wrażenie spośród zawodników Moje Bermudy Stali Gorzów zrobił niespodziewanie Wiktor Jasiński, który podwójnie wygrał bieg młodzieżowy z Kamilem Nowackim, a później napsuł trochę krwi Maciejowi Janowskiemu. - Straciłem w poniedziałek dziadka. Był moim wiernym kibicem. Mam nadzieję, że patrzy na mnie z góry i trzyma kciuki - tłumaczył w rozmowie z Mateuszem Kędzierskim, Wiktor Jasiński.

W wyścigu szóstym kapitalnym speedwayem stęsknionych za żużlem kibiców uraczył Artiom Łaguta. Rosjanin początkowo przegrywał na 1:5 z Andersem Thomsenem i Szymonem Woźniakiem, ale po wspaniałych atakach piekielnie szybki Łaguta przedarł się na pierwsze miejsce.

Kibice z Wrocławia na Nowym Olimpijskim oszaleli z radości, kiedy w wyścigu siódmym Daniel Bewley jako zastępstwo zawodnika za Woffindena wspólnie z Maciejem Janowskim przywieźli na 5:1 Bartosza Zmarzlika. Dla mistrza świata była to pierwsza w tym sezonie sytuacja, że w PGE Ekstralidze przyjechał do mety jako trzeci. Gospodarze po dwóch seriach prowadzili 25:17, a gorzowianie nadal mieli problem z indywidualnymi zwycięstwami.

W wyścigu ósmym trener Stanisław Chomski w miejsce Marcusa Birkemose posłał do boju najszybszego tak na oko w ekipie Stali Andersa Thomsena. Duńczyk napędzał się po zewnętrznej, ale nie był w stanie nic zdziałać w pojedynku z kosmicznie szybkim Artiomem Łagutą.

Nawet, kiedy zawodnicy gości wygrywali starty, to na dystansie tracili pozycje. Wrocławianie obierali szybsze tego dnia ścieżki. Tak było w biegu dziewiątym, kiedy prowadzącego Szymona Woźniaka wyprzedzili Gleb Czugunow i Maciej Janowski. Zespół Dariusza Śledzia był idealnie spasowany z wrocławską nawierzchnią i na dystansie robił co chciał z niepokonaną dotąd Moje Bermudy Stalą Gorzów.

Pierwszą seniorską trójkę w tym meczu dla lidera tabeli PGE Ekstraligi dopiero w dziesiątym wyścigu przywiózł Bartosz Zmarzlik, który wyraźnie znacznie lepiej spasowany pokazał plecy Czugunowowi i Bewleyowi. Stal wówczas traciła do rywala nadal aż 12 punktów.

Ozdobą meczu był wyścig 11., w którym Zmarzlik jako rezerwa taktyczna za Birkemose początkowo z Woźniakiem prowadził podwójnie przed Janowskim i Bewleyem. Janowski jednak wyprzedził Woźniaka, który tuż przed metą stracił nawet jeden punkt na rzecz Brytyjczyka. Kapitan wrocławian próbował także kąsać Zmarzlika, ale mistrz świata odparł ataki. Rewanż nastąpił w wyścigu 13., który również można było oglądać z zapartym tchem. Zmarzlik ripostował z kolei w ostatnim biegu dnia.

Wśród przyjezdnych zawiedli praktycznie wszyscy seniorzy poza indywidualnym mistrzem świata, który zdobył 14 punktów w sześciu startach, ale i tak pogorszył w niedzielę swoją niebotyczną średnią biegową. Większych pretensji nie można mieć do Andersa Thomsena. Indywidualnego zwycięstwa nie potrafili odnieść Woźniak i Vaculik. Słowak w końcówce meczu zmienił motocykl, ale i tak nie mógł znaleźć szybkości, którą dotąd imponował.

- Na pierwszym motocyklu nie łapałem się nawet na szprycę. Trzeba było zatem wziąć drugi. Nie rozgryzłem tej nawierzchni, choć jechałem na próbie toru. To jest kwestia dopasowania sprzętu - mówił Martin Vaculik na antenie nSport+.

Betard Sparta Wrocław zaimponowała szybkością. Formacja seniorska była niemalże nieomylna. Przywiozła zaledwie dwa zera i aż jedenaście indywidualnych zwycięstw. Ekipa Dariusza Śledzia zasłużenie wygrała 52:38 i potwierdziła swoje ogromne aspiracje w tym sezonie.

Punktacja:

Betard Sparta Wrocław - 52 pkt. 9. Tai Woffinden - ZZ  10. Maciej Janowski - 13+1 (3,2*,3,2,3,0) 11. Gleb Czugunow - 14+1 (3,3,2*,2,3,1) 12. Daniel Bewley - 7+2 (0,1,3,1*,1*,1) 13. Artiom Łaguta - 15+1 (2*,3,3,3,1,3) 14. Mateusz Panicz - 0 (0,-,0) 15. Michał Curzytek - 1 (1,0,-) 16. Przemysław Liszka - 2 (1,1)

Moje Bermudy Stal Gorzów - 38 pkt. 1. Szymon Woźniak - 3+1 (1,1*,1,0,0) 2. Anders Thomsen - 9+2 (1*,2,2,0,2,2*) 3. Martin Vaculik - 5+1 (0,2,1*,0,2) 4. Marcus Birkemose - 0 (0,0,-,-) 5. Bartosz Zmarzlik - 14 (2,1,3,3,2,3) 6. Wiktor Jasiński - 5 (3,2,0,0) 7. Kamil Nowacki - 2+1 (2*,0,-) 8. Rafał Karczmarz - NS

Bieg po biegu: 1. (62,39) Czugunow, Łaguta, Woźniak, Vaculik - 5:1 - (5:1) 2. (63,52) Jasiński, Nowacki, Curzytek, Panicz - 1:5 - (6:6) 3. (62,41) Łaguta, Zmarzlik, Thomsen, Bewley - 3:3 - (9:9) 4. (62,54) Janowski, Jasiński, Liszka, Birkemose - 4:2 - (13:11) 5. (62,33) Czugunow, Vaculik, Bewley, Birkemose - 4:2 - (17:13) 6. (62,58) Łaguta, Thomsen, Woźniak, Curzytek - 3:3 - (20:16) 7. (62,16) Bewley, Janowski, Zmarzlik, Nowacki - 5:1 - (25:17) 8. (62,23) Łaguta, Thomsen, Vaculik, Panicz - 3:3 - (28:20) 9. (62,60) Janowski, Czugunow, Woźniak, Thomsen - 5:1 - (33:21) 10. (62,11) Zmarzlik, Czugunow, Bewley, Jasiński - 3:3 - (36:24) 11. (62,23) Zmarzlik, Janowski, Bewley, Woźniak - 3:3 - (39:27) 12. (62,16) Czugunow, Thomsen, Liszka, Jasiński - 4:2 - (43:29) 13. (62,63) Janowski, Zmarzlik, Łaguta, Vaculik - 4:2 - (47:31) 14. (61,97) Łaguta, Vaculik, Bewley, Woźniak - 4:2 - (51:33) 15. (62,42) Zmarzlik, Thomsen, Czugunow, Janowski - 1:5 - (52:38)

Sędzia: Paweł Słupski

Zobacz także: Termiński skomentował porażkę eWinner Apatora Zobacz także: Włókniarz wygrał i wraca do gry

Źródło artykułu:
Czy rozmiary zwycięstwa Betard Sparty Wrocław nad Moje Bermudy Stalą Gorzów są niespodzianką?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (16)
avatar
Wasylczuk
18.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mars 80 Dlaczego zgłaszasz posty? Bo napisałem prawde,że jesteś trollem hejtującym Gorzów.  
MarS_80
17.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
@Wasylczuk: Takie teksty to nie do mnie, napisałem szczerze i bez żadnych emocji, a jak powtórzy się sytuacja z meczu z Wrocławiem na własnym stadionie, to tylko czekać jak będzie jakaś awaria Czytaj całość
avatar
Wasylczuk
17.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
To że przegramy we Wrocławiu nikogo nie powinno zdziwić.Stal nie była faworytem i wynik tego meczu jest całkiem zrozumiały.Śmieszy mnie tylko ten wysyp "miłośników Staleczki" którzy t Czytaj całość
avatar
adaho
17.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@kokersi: Sporo jest kelnerów w e lidze, ale idąc tokiem Twojego myślenia drużyny powinny się składać tylko z liderów. A wtedy i tak ktoś przywoziłby zera, więć suma sumarum na jedno wychodzi.  
avatar
adaho
17.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Janowski, Łaguta, Czugunow są niesamowici. Daniel dokłada punkty i mimo, że zz się sprawdza, to moim zdaniem jak wróci Tai, Wrocław będzie nie do zatrzymania. Pozdro z Leszna.