Jest najlepszy w kraju. Jego słowa o wojsku i młodych dają do myślenia!

Gdy jego najwięksi rywale korzystają z wakacji albo dopinają sprawy kontraktowe lub organizacyjne, on wraca do ojczyzny, gdzie jest zdecydowanie najlepszy w swoim fachu, i wypełnia obowiązki wobec armii.

Maciej Szyjka
Maciej Szyjka
Matej Zagar Facebook / matejzagar55 / Na zdjęciu: Matej Zagar
Matej Zagar był w ostatnich dniach gościem "Speedway chat show", internetowego podcastu, który prowadzą Gerry Sims (były żużlowiec) oraz Wilbur Hancock, syn 4-ktotnego mistrza świata Grega Hancocka. Zagar, który aż 18. razy z rzędu(!) zostawał mistrzem kraju, opowiedział o swoich żużlowych początkach, rywalizacji z Nickim Pedersenem, ale i o służbie w słoweńskiej armii.

Komentatorzy telewizyjni często nazywają niespełna 38-letniego zawodnika "komandosem". Ma to związek z tym, że poza sezonem Matej służy w słoweńskiej armii. Na pytanie czy to prawda, że jest sponsorowany przez wojsko odpowiedział że tak, więc poproszono go o wyjaśnienie.

- Płacą mi żebym strzelał. Oczywiście żartuję. W Słowenii, jeśli jesteś zawodowym sportowcem, to możesz dołączyć do armii. Oczywiście musisz odbyć trening, stawić się na służbę raz w roku, a później na starość dostajesz wojskową emeryturę. Oczywiście żużel jest na pierwszym miejscu, dlatego wysyłam im swój grafik i dogadujemy się, kiedy mogę się stawić. Zazwyczaj jest to w listopadzie, kiedy kończy się sezon. Niby to nic wielkiego, ale jest się czym zająć zimą. Myślę też, że to dobre dla młodych chłopaków. Każdy powinien pójść do wojska na pół roku, żeby nabrać trochę dobrych manier - wyjaśnia Zagar.

Słoweniec zwykle skoszarowany jest przez miesiąc. Należy on do oddziału złożonego ze sportowców. Praca w armii to też dla niego dobry sposób na podtrzymanie wysokiej formy fizycznej.

Trudne początki

Matej pochodzi ze Słowenii, gdzie żużel lekko mówiąc nie jest popularnym sportem. Mimo to, udało mu się zostać jednym z lepszych zawodników na świecie. Od lat jest stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix, wygrał też kilka pojedynczych turniejów. Jak udało mu się do tego dojść?

- Wiesz, kiedy pierwszy raz przyjechałem do Anglii, to byłem nikim. Ciężko było mi opuścić dom i być zdanym samym na siebie. Myślę, że najważniejsze jest aby mieć wokół siebie właściwych ludzi. Musisz też wyrobić swoją markę. W Słowenii żużel nie jest aż tak popularny, więc początki były ciężkie. Starałem się robić swoje i nie narzekać. Spoglądając wstecz, jestem z siebie dumny - wspomina Zagar.

Podczas programu swoje pytania mogą też przesyłać widzowie. Jednym z takich pytań było kto jest jego żużlowym idolem.

- Na początku był to Armando Castagna, ponieważ był to najlepszy rajder w okolicy. W skórze, na motocyklu wyglądał świetnie. Jakiś czas później z tatą pojechałem na finał mistrzostw do Niemiec i zobaczyłem na żywo Hansa Nielsena. Pomyślałem wtedy, że to niesamowite w jaki sposób obchodzi się z motocyklem. Z czasem gdy dorastałem i sam zaczynałem się ścigać to coraz częściej patrzyłem na Tomasza Golloba i sposób w jaki jeździł. Później spędziłem z nim wiele lat w Gorzowie, gdzie często pomagał mi ze sprzętem i stylem jazdy - tłumaczy.

Ostre pojedynki z Nickim Pedersenem

Na koniec został spytany o rywalizację z Nickim Pedersenem, bo zawsze gdy ta dwójka staje razem pod taśmą to wiadomo, że będą lecieć iskry. Pokazano mu słynny bieg z polskiej PGE Ekstraligi, gdzie mijali się z Duńczykiem kilka razy, niekoniecznie zachowując bezpieczną odległość.

- Tamtego dnia pokazaliśmy fanom dobre show. To dodaje pikanterii, więc jest to dobre dla sportu. Myślę, że przez lata z Nickim stawaliśmy się mądrzejsi. Żużel to niebezpieczny sport, a często zapomina się, że jesteśmy tylko ludźmi. Kiedy staję pod taśmą, to zawszę chcę pokonać gościa obok, ale nie chcę przy tym niepotrzebnej kontuzji. Oczywiście fair play ze strony Nickiego. Zdobył trzy tytuły mistrza świata, jest świetnym zawodnikiem i za to go szanuję - wspomina Zagar (cały odcinek można obejrzeć TUTAJ).

Rok 2021 będzie 16. sezonem Zagara w Polsce. W zeszłym reprezentował on barwy Motoru Lublin, natomiast teraz występować będzie w Falubazie Zielona Góra.

ZOBACZ WIDEO Bardzo ostra walka Mateja Zagara z Nickim Pedersenem!
Źródło: PGE Ekstraliga/x-news

Zobacz także:
Pierwszy sezon bez Bartłomieja Skrzyńskiego. We Wrocławiu pamiętają o zmarłym aktywiście
Wielka afera. Mistrz kraju mocno uderza w klub, a działacz mówi, że kłamie!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×