Żużel. eWinner 1. Liga ciekawsza od PGE Ekstraligi? Były prezes TŻ Ostrovia zapowiada wielkie emocje
- W eWinner 1. Lidze może być nawet ciekawiej niż w PGE Ekstralidze - uważa Radosław Strzelczyk, były prezes TŻ Ostrovia, zapowiadając pasjonującą walkę na zapleczu najmocniejszej żużlowej ligi świata.
Nowy sezon eWinner 1. Ligi faktycznie zapowiada się pasjonująco. Za emocjami powinien też pójść sam poziom sportowy rozgrywek, bo na zaplecze PGE Ekstraligi zeszli przecież zawodnicy, którzy w ostatnich latach ścigali się w najlepszej żużlowej lidze świata, m.in.: Michael Jepsen Jensen, Niels Kristian Iversen czy Jakub Jamróg.
- O wskazanie faworyta do awansu się nie pokuszę. Wydawało mi się, że ROW Rybnik pójdzie śladem eWinner Apatora i zbuduje zespół, który będzie miał zdeklasować konkurencję. Nic takiego się jednak nie stało. Rybniczanie mają silny skład, ale pewniakiem wcale nie są, bo widzę poważne wzmocnienia w Gdańsku, Bydgoszczy i Tarnowie - stwierdza Strzelczyk, dodając, że w okresie transferowym wzmocniła się też "jego" Arged Malesa TŻ Ostrovia. Chwali sprowadzenie Olivera Berntzona i odmłodzenie składu.
Strzelczyk przyznaje, że na papierze nieco słabiej niż w tym roku wyglądają Orzeł Łódź i Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno, jednak i tym klubom nie odbiera szans na walkę o wysokie cele. Podobnie jak beniaminkowi eWinner 1. Ligi - Cellfast Wilkom Krosno. W jego opinii krośnianie mogą być czarnym koniem przyszłorocznych zmagań na zapleczu PGE Ekstraligi.
- Przed nami naprawdę pasjonujące rozgrywki. Jeśli mam być szczery, to już dawno żaden sezon nie zapowiadał się tak interesująco - podkreśla Radosław Strzelczyk, były prezes ostrowskiego klubu.
Zobacz też:
Żużel. Transfery. Vaclav Milik wielkim przegranym okienka? To lekcja dla innych zawodników
Żużel. Transfery. Adam Skórnicki mówi o składzie Orła i zdradza, dlaczego odszedł Tungate [WYWIAD]
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.