Żużel. Rekordowe prace torowe w Gdańsku. Wybrzeże dowiezie aż ponad 500 ton nowej nawierzchni
Od kilku dni w Gdańsku trwają prace nad nawierzchnią. Mają one przygotować tor przed rekordową "dosypką", gdyż wkrótce na Stadionie im. Zbigniewa Podleckiego znajdzie się ponad 500 ton materiału, a inwestycja może przekroczyć 200 tysięcy złotych
- W tej chwili jesteśmy po pracach wstępnych. Równiarka zorganizowana przez sponsora ukształtowała nam tor, do tego nad nawierzchnią pracowała brona z Grupy Smoleń, naszego sponsora który pomaga nam w utrzymaniu i przebudowie toru - powiedział Piotr Szymko, nowy trener Zdunek Wybrzeża, który w Gdańsku został również toromistrzem.
Tak duża dosypka nawierzchni to spory koszt, jednak działacze gdańskiego klubu wykazali się sporą operatywnością i pozyskali kilku darczyńców na ten ważny cel. Według informacji WP SportoweFakty, całość inwestycji może się przekroczyć nawet 200 tysięcy złotych. W obecnych czasach tak duże prace nie byłyby możliwa, gdyby została całkowicie zrzucona na barki operatora stadionu, Gdańskiego Ośrodka Sportu. Z pomocą przyszli jednak klubowi sponsorzy, którym również zależy na wzroście atrakcyjności pojedynków w Gdańsku.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdyDzięki wyjątkowej mobilizacji, jeszcze w listopadzie do Gdańska przyjedzie 500 ton granitu oraz 25 ton glinki. - Nie zrzucimy nawierzchni w całości, przede wszystkim wzbogacimy ją na łukach, ale też na prostych gdzie jest wytarta i potrzebuje świeżej jakości - dodał Szymko który liczy na to, że w ciągu dwóch tygodni cały proces zostanie skończony. Poza dużym torem, część nowej nawierzchni trafi na mini tor.
Sam proces adaptacji nowej nawierzchni jest dość skomplikowany. - Stara nawierzchnia jest ułożona tak, jak zazwyczaj przed zimą. Teraz za pomocą ciężkiego sprzętu będzie ona wymieszana z nową oraz z glinką. Sprzęt, który dostaliśmy od sponsora jest do tego idealny i jak wyjdzie to dobrze, będziemy mieli mniej pracy już w sezonie - wyjaśnił toromistrz. - Chodzi o poprawienie jakości nawierzchni, dzięki czemu w sposób regulaminowy będzie można przygotować tor tak, aby był on powtarzalny i lepszy jakościowo - dodał.
Kibice z Gdańska śmieją się, że od początku lat dziewięćdziesiątych niezależnie od prac torowych, dowiezionej nawierzchni, toromistrza i zawodników, zawsze żużlowców wciągała dziura na drugim łuku, będąca "sprawcą" wielu siniaków. - Jak będzie trzeba, to zrobimy nową dziurę - zaśmiał się Piotr Szymko. - Tak naprawdę to było przepłaszczenie. Specyfika tego toru powoduje, że jest on mocno techniczny i jego kształt powinien być atutem zawodników startujących w gdańskiej drużynie. Musi być regulaminowy, bezpieczny, szybki i odpowiadający miejscowym żużlowcom - przekazał.
Dzięki przeprowadzonym inwestycjom, żużel w Gdańsku znów ma być atrakcyjny, a budowany nowy skład Zdunek Wybrzeża ma mieć w końcu atut własnego toru. - Celem jest też walka i widowiskowość, by wynikała ona z umiejętności zawodników, a nie walki żużlowca z torem. Wszystko jest poparte regulaminem, chcemy by nawierzchnia była bezpieczna - podsumował Piotr Szymko.
Czytaj także:
Wiktor Kułakow o nowym klubie, Apatorze i startach jako Polak
W Bydgoszczy budują skład na play-offy
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>