Żużel. Nowe wytyczne dotyczące przygotowania nawierzchni nic nie dały. "Bardzo ciężko się wyprzedzało"
- Dzisiaj bardzo ciężko się wyprzedzało. Nie można było iść za koło, bo problem w dzisiejszym żużlu jest taki, że ciężka szpryca to jest taki hamulec - mówił po meczu Moje Bermudy Stal Gorzów - PGG ROW Rybnik (52:38) Bartosz Zmarzlik
- Pod koniec trochę ciężej wyjeżdżało się ze startu. Nic nie zmieniałem i prawdopodobnie przespałem ten moment, bo w pierwszych biegach czułem się bardzo szybki, a w końcówce na starcie czegoś mi brakowało. Czułem się szybki po trasie i robiłem wszystko, żeby swoich rywali powyprzedzać. Fajnie, że się udawało - mówił Zmarzlik w mix zonie.
We wspomnianym wyścigu 13. najskuteczniejszy zawodnik Stali przespał moment startowy, przez co musiał przez cztery okrążenia atakować jednego z liderów ROW-u Roberta Lamberta. Co było przyczyną słabszego wyjścia spod taśmy? - Źle się ustawiłem na starcie i zepsułem ten start. Ewidentnie mój błąd - odpowiedział Zmarzlik.
ZOBACZ WIDEO Czasami zdarzają się takie sytuacje, że ROW... nie ma kiedy wstawić Lamberta- Bardzo ciężko się wyprzedzało. Nie można było iść za koło, bo problem w żużlu jest taki, że ciężka szpryca to jest taki hamulec. Nie idzie doregulować tak motocykla, żeby ewentualnie było bardzo szybko i fajnie. Nie ma takich ustawień, żeby motocykl nie słabł w przypadku, jak ktoś wyskoczy ze startu i trzeba go gonić - zakończył Zmarzlik.
Zobacz także:
Prezesowi Kolejarza Opole jest wstyd za swoją drużynę. Marek Mróz zwala winę na kierownika drużyny za 15. bieg
Kolejarz O. - Wilki. Bjarne Pedersen do odstrzału, kompromitacja Mateusza Tondera. Dróżdż liderem gości [NOTY]
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>