Żużel. Tonder wdzięczny trenerowi Żyto. Junior dostał nagrodę

RM Solar Falubaz Zielona Góra dostał potężne baty od Eltrox Włókniarza Częstochowa w meczu 2. kolejki PGE Ekstraligi (31:59). - Nie załamujemy się - przekonuje Mateusz Tonder.

Dawid Borek
Dawid Borek
Piotr Protasiewicz i Mateusz Tonder WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz i Mateusz Tonder
Powiedzieć, że był to mecz do jednej bramki, to jak nic nie powiedzieć. RM Solar Falubaz Zielona Góra został wręcz znokautowany przez Eltrox Włókniarz Częstochowa, który na wyjeździe robił co chciał. Mało brakowało, a gospodarze nie wyszliby nawet z 30 punktów.

- Nie załamujemy się. To był trudny mecz, nie poradziliśmy sobie jako cała drużyna. W piątek mamy kolejne spotkanie u siebie i liczymy, że je wygramy - przekonuje Mateusz Tonder.

Junior był jednym z niewielu jasnych punktów w zielonogórskiej ekipie. Pokazał plecy Fredrikowi Lindgrenowi i Pawłowi Przedpełskiemu, zawalił jednak bieg młodzieżowy.

ZOBACZ WIDEO Madsen woził Przedpełskiego po płotach. Niektórzy nie są stworzeni do jazdy parą ze sobą

- Wyścig juniorski z Norbertem trochę przespaliśmy. Później było już w miarę dobrze, ale niestety w moim czwartym biegu zdefektował mój motocykl. Musiałem wykorzystać drugą maszynę, ale to nie zagrało - komentuje Tonder, który w nagrodę za dobrą postawę pojechał w dwóch dodatkowych wyścigach.

- Bardzo dziękuję trenerowi, że postawił na mnie w biegu nominowanym. Wiozłem w nim jeden punkt, ale niestety pogubiłem się na trasie i nie dowiozłem go do mety - tłumaczy Tonder.

Zobacz też:
Żużel. Perfekcyjny Doyle przypomniał się przy W69. W Falubazie już tęsknią za Pedersenem? [NOTY]
Żużel. Falubaz z najwyższą domową porażką od 1990 roku! Rozpędzony Włókniarz dorównał Apatorowi

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×