Żużel. Eltrox Włókniarz Częstochowa ma pięciu kandydatów na gościa. Listę otwiera Miedziński, ale z nim jest kłopot
Włókniarz jeszcze nie zakontraktował gościa, ale ma konkretne pomysły i co najmniej pięć mocnych typów. Klub chciałby przede wszystkim Adriana Miedzińskiego, ale ten ma sporo ofert, więc raczej wygra jedna z opcji awaryjnych.
Częstochowianie swoich kandydatów na gościa uprzedzają, że będą startować wyłącznie na wypadek choroby lub kontuzji któregoś z zawodników. Włókniarz chce, żeby żużlowcy będący obecnie w kadrze mieli spokojną głowę. A to oznacza, że taki gość, jeśli drużyny nie dopadnie pech, zakończy sezon bez choćby jednego startu w PGE Ekstralidze. We Włókniarzu słyszymy co prawda, że jak któryś z zawodników pojedzie pięć słabych spotkań z rzędu, to może być zmiana, ale to raczej mało realne. Zresztą to żadna gwarancja. A już na pewno nie taka, na którą mógłby się skusić Miedziński.
A jeśli nie Miedziński, to kto? Włókniarz będzie przede wszystkim szukał wśród wychowanków jeżdżących w innych klubach. Chodzi o Michała Gruchalskiego z Unii Tarnów oraz Oskara Polisa i Huberta Łęgowika z OK Bedmet Kolejarza Opole. Na liście jest też były zawodnik Włókniarza Damian Dróżdż. To cztery najpoważniejsze opcje na wypadek, gdyby nie wyszło z Miedzińskim. Kibice w Częstochowie chyba się ucieszą.
Dodajmy, że możliwość wypożyczenia dwóch zawodników niższych lig i umożliwienie im startowania na zasadach gościa wprowadzono w tym sezonie w związku z koronawirusem. Władze ligi chciały zabezpieczyć kluby na wypadek, gdyby któryś zawodnik wypadł z powodu zakażenia.
Czytaj także:
Sąd nad Pawlickim. Za chwilę znowu będzie tym jedynym
Ludzie ze Stali pokonali koronawirusa
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>