Kasprzak i Miedziński po treningu w Ostrowie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W czwartkowe popołudnie wykorzystując wolny dzień od startu reprezentacja Polski na żużlu uczestniczyła w treningu na torze w Ostrowie Wielkopolskim. Podopieczni Marka Cieślaka przygotowują się do sobotniego finału Drużynowego Pucharu Świata w Lesznie.

W tym artykule dowiesz się o:

- Tor w Ostrowie jest bardzo podobny do leszczyńskiego. Nie przyjechaliśmy się tutaj uczyć jeździć. Najważniejsze by po kilku dniach przerwy ponownie wsiąść na motocykl - mówi Krzysztof Kasprzak, jeden z szóstki żużlowców, którzy znajdują się kadrze biało-czerwonych. - Próbowałem ustawień w jednym silniku pod kątem toru w Lesznie - dodaje Adrian Miedziński.

Przypomnijmy, że polscy żużlowcy w miniony poniedziałek zwyciężyli w dobrym stylu w turnieju półfinałowym w Peterborough zapewniając sobie bezpośredni awans do leszczyńskiego finału. - Cieszę się, że wygraliśmy. To już jednak za nami. Teraz skupiamy się nad startem finale - mówi Miedziński. - Naszym głównym założeniem przed zawodami było zwycięstwo. Cieszymy się bardzo z pierwszego miejsca, wjechaliśmy bezpośrednio finału. Teraz na spokojnie z trybun możemy oglądać turniej barażowy, który jest strasznie ciężki - dodał Kasprzak.

W czwartkowy wieczór na torze w Lesznie rozgrywany jest baraż, z którego dwie najlepsze reprezentacje zapewnią sobie awans do sobotniej imprezy. Obaj nasi rozmówcy byli zgodni i wskazali, że będą to zespoły Szwecji i Australii. Czy tak będzie, przekonamy się za kilka godzin.

Przed dwoma laty także Leszno gościło najlepsze drużyny świata. Tamta impreza zakończyła się triumfem Polaków. Czy stadion im. Alfreda Smoczyka ponownie będzie szczęśliwy dla biało-czerwonych? Zapytaliśmy o to doskonale znającego tamtejszy obiekt, Krzysztofa Kasprzaka. - Ja na co dzień z Jarkiem Hampelem startuję na tym torze. Wiemy, jakie przełożenia ustawić w motocyklach. Pozostali zawodnicy mieli okazję startować podczas imprez ligowych, także powinno być wszystko ok - mówi wychowanek Unii Leszno.

Żużlowa kadra Polski w tegorocznej rywalizacji DPŚ ma stworzone bardzo dobre warunki. Wokół niej stworzona jest bardzo dobra otoczka, co doceniają żużlowcy. - Na pewno jedzie się lepiej, kiedy wiemy, że jest człowiek, który nas sponsoruje. Także są pozostali, którzy nas wspierają. Zrobimy wszystko, aby pojechać jak najlepiej dla nich a także dla polskich kibiców - mówi Kasprzak. - Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Przed nami walka o zwycięstwo. Mam nadzieję, że przy wsparciu naszych fanów. Przy dopingu kibiców zawsze raźniej się jeździ - kończy Adrian Miedziński.

Źródło artykułu: