Żużel. Kolejka po mistrza świata. Po sezonie 2020 kończy się umowa Zmarzlika. Transfer nie wchodzi jednak w grę?
Przed sezonem 2019 truly.work Stal podpisała z Bartoszem Zmarzlikiem dwuletni kontrakt. Umowa wygaśnie w przyszłym roku i w ciemno można założyć, że po mistrza świata ustawi się kolejka. Gorzowianie są pewni, że do żadnego transferu nie dojdzie.
Problemu nie było teraz, ale po zakończeniu kolejnych rozgrywek po Zmarzlika może ustawić się kolejka chętnych. - Nie widzę żadnego zagrożenia ani powodów do obaw - mówi nam prezes Marek Grzyb. - Jeśli ktoś myśli, że Bartek odejdzie z Gorzowa, bo otrzyma gdzieś 100 czy 200 tysięcy więcej, to jest w błędzie. Dla niego pieniądze nie są najważniejsze - dodaje.
Zobacz także: Trudne charaktery, czyli gdzie może być gęsta atmosfera. Włókniarz to tykająca bomba. GKM już nie taki grzeczny?
- Bartek wiele razy udowodnił, że liczą się inne wartości, choć wiadomo, że jak każdy chce otrzymać godziwe wynagrodzenie za swoją pracę. A wykonuje ją świetnie. Jestem przekonany, że stworzymy mu odpowiednie warunki i tematu nie będzie. Gorzów to jego miejsce na ziemi. Jest tutaj ikoną i nie ma sensu jej nigdzie przenosić - tłumaczy szef gorzowskiego klubu.
- Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że mamy bliskie, przyjacielskie relacje i rozumiemy się świetnie. Poza tym mam nadzieję, że za chwilę odpadnie argument o słabej Stali, która nie pasuje do ambicji Bartka. Mamy za sobą kiepski sezon, ale dobrze przepracowaliśmy okres transferowy i chcemy wrócić do gry o najwyższe cele. Kibice pozytywnie ocenili naszą pracę i wrócił entuzjazm. Wiem, że dla Bartka to był bardzo ważna kwestia. Poza tym zapewniam, że nie powiedzieliśmy ostatniego słowa, jeśli chodzi o wzmacnianie składu. Myślimy już o tym, co zrobimy w kolejnych latach - podsumowuje Grzyb.
Zobacz także: Transfery. Brutalna prawda o składzie RzTŻ Rzeszów
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>