Żużel. Te transfery wstrząsnęły opinią publiczną. Miliony złotych, złamane obietnice i głupie deklaracje
Po sezonie 2003 jeden ze sponsorów Unii Tarnów zapytał prezesa klubu, kogo potrzebuje, żeby walczyć złoto. Na kartce dostał trzy nazwiska: bracia Gollob i Rickardsson. Wszystkich załatwił za 3 miliony płatne ryczałtem. Unia wygrała ligę.
Przed sezonem 2003 Apator-Adriana zmontował skład z Jasonem Crumpem i Tonym Rickardssonem. Od gwiazd kręcących się w parku maszyn toruńskiej drużyny aż bolały oczy. Jednak nic to nie dało. Dream-team przegrał finał z Włókniarzem Częstochowa, bo okazało się, że nazwiska nie jadą. Mimo to Unia Tarnów przed sezonem 2004 poszła w ślady Apatora i sięgnęła po złoto.
Czytaj także: PGG ROW odzyskał łączność z Hancockiem
W 2003 roku Unia wywalczyła awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Sponsor klubu zapytał prezesa Szczepana Bukowskiego, kogo trzeba kupić, żeby drużyna mogła powalczyć o złoto. Na kartce dostał trzy nazwiska: Tomasz Gollob, Jacek Gollob, Tony Rickardsson. Wszystkich załatwił za blisko 3 miliony płatne ryczałtem. W Tarnowie cieszyli się z tytułu w 2004 i 2005 roku.
ZOBACZ WIDEO Różnica zdań w kwestii obcokrajowca pod numerem młodzieżowym. Chcemy ratować inne kraje, za chwilę obudzimy się z ręką w nocniku?
Wydawało się, że ktoś taki jak Piotr Świst, w końcu legenda Stali Gorzów, nie trafi do zwaśnionego z macierzystym klubem Falubazu Zielona Góra. W 2005 roku stało się jednak coś, co wydawało się niemożliwe - gorzowianin wylądował u sąsiada zza miedzy. Już sam ten fakt był mocno kontrowersyjny. A jeszcze goręcej zrobiło się, kiedy Świst na prezentacji nowego zespołu w amfiteatrze wyszedł i krzyknął "100 procent Falubaz". W ciągu jednej sekundy stracił wielu kibiców w Gorzowie. W Falubazie z czasem też się od niego odsunęli.
W 2011 roku Marta Półtorak ściągnęła do Stali Rzeszów Jasona Crumpa. Zawodnik miał za sobą kilka sezonów w Sparcie Wrocław, zżył się z tym środowiskiem, ale potrzebował odmiany. Złośliwi mówią jednak, że zmienił klub, bo dostał superofertę na blisko 2 miliony złotych. Crump miał wówczas jeździć za stawkę - 10 tysięcy za punkt. Za taką kasę nie startował żaden inny zawodnik. Inna sprawa, że zakup nie dał Stali szczęścia i upragnionego medalu. Crump po zmianie barw obniżył loty.
Czytaj także: Najbardziej nieudane transfery. A kogo teraz nabierze Kildemand?
Tomasz Gollob zaskoczył przed sezonem 2004, opuszczając swoją Polonię Bydgoszcz, ale w jeszcze większą konsternację wprawił kibiców, przenosząc się w 2012 roku do Torunia, który wówczas jeździł po szyldem Unibax. 2-letni kontrakt opiewający na 5 milionów złotych, to było coś. Gollob nie zdobył jednak serc toruńskich kibiców, którzy widzieli w nim ikonę niezbyt lubianej Polonii. Zresztą Tomasz swego czasu nie wypowiadał się pochlebnie o toruńskim klubie i tego mu nigdy nie zapomniano.
Z historii najnowszej nie sposób nie wspomnieć przenosin Grigorija Łaguty z PGG ROW-u Rybnik do Speed Car Motoru Lublin. Nawet nie chodzi o to, że żużlowiec miał dostać 700 tysięcy za podpis i 7000 za punkt, lecz o to, że wcześniej zaklinał się, iż pozostanie w ROW-ie. To miała być pokuta za to, że po jego dopingowej wpadce rybniczanie spadli z Ekstraligi. Łaguta w wywiadzie dla klubowej telewizji zaklinał się, że nigdzie nie odejdzie. Dwa miesiące później kibice ROW-u na Facebooku zobaczyli zdjęcie, na którym Grigorij ściskał sobie rękę z prezesem Motoru.
Follow @ostafinski
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>