Marek Kępa chciałby Hancocka w Motorze. "Powinna być rozmowa z Gregiem"
Po nieprzyznaniu licencji Stali Rzeszów bez pracodawcy został m.in. Greg Hancock. Amerykanin mógłby być wzmocnieniem Speed Car Motoru Lublin. Jego przyjścia chciałby Marek Kępa - legenda lubelskiego żużla.
Po braku przyznania licencji na tegoroczny sezon dla rzeszowskiego klubu, czterokrotny mistrz świata został bez pracodawcy. Ostatnio zdradził, że do tej pory nie otrzymał żadnej oferty z polskich klubów, w tym oczywiście z Lublina. Prezes Motoru - Jakub Kępa w listopadzie zapowiedział, że póki on jest w tym klubie, Hancocka nie będzie. Odmiennego zdania jest jego ojciec - Marek Kępa. Legendarny lubelski żużlowiec widziałby Amerykanina w swoim mieście. Zdradza, że razem z synem potrafili się sprzeczać o tę kwestię. - Ja jestem baran, on jest byk. Baran ma większe i bardziej zakrzywione rogi, więc będzie walczył. Może nie są to sprzeczki, ale zbyt ostre dyskusję występują - powiedział Marek Kępa podczas audycji "Pięć Jeden" w Radiu Freee.
- Ja mu nadmieniłem nt. Grega Hancocka, że trzeba schować swoje urazy. To moje zdanie i uważam, że powinna być rozmowa z Gregiem. Kuba odpowiedział wprost - jeżeli chcesz, abym zmienił nazwisko to proszę bardzo - dodał Kępa.
Mimo tego że wszystko wskazuje na to, że Hancocka nie będzie w Lublinie, to kibice jak i całe środowisko żużlowe trzyma kciuki za lubelski klub. Marek Kępa zauważył, że dzięki temu jego syn staje się pewniejszy oraz wie, że w tej walce nie będzie sam. - Wszyscy trzymamy kciuki, aby bez Grega udało się utrzymać w PGE Ekstralidze. Kuba dzięki temu "rośnie" - zakończył Marek Kępa.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej nie zamierza robić tego co Hancock. Kiedyś usłyszał pretensje od CrumpaKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>