W Rzeszowie trzeba wreszcie zapanować nad torem (co zmieniłbyś na stadionach Nice 1. LŻ.)

W naszym cyklu piszemy o mankamentach żużlowych stadionów w Polsce. Tym razem będzie troszkę inaczej, bo w przypadku Rzeszowa nie zamierzamy skupiać się na takich rzeczach jak toalety czy krzesełka.

Michał Czajka
Michał Czajka
stadion Stali Rzeszów WP SportoweFakty / Mateusz Lampart / Na zdjęciu: stadion Stali Rzeszów

Stadion miejski przy ul. Hetmańskiej (pewnie jak każdy w Polsce) ma swoje mankamenty. Można się przyczepić np. do kiepskiego stanu toalet czy nie najlepszego stadionowego nagłośnienia. Pewnie też krzesełka nie są już pierwszej nowości i nikt by się nie obraził jakby zostały wymienione. Jest jednak chyba jedna sprawa, od której pasowałoby zacząć.

Od pewnego czasu kibice na meczach Stali Rzeszów, delikatnie mówiąc, na nadmiar emocji nie mogli narzekać. W sezonie 2018 właściwie tylko dwa razy można było oglądać naprawdę fajne widowisko - podczas pojedynku miejscowych z Arged Malesa TŻ Ostrovią oraz październikowego finału Speedway Diamond Cup.

Nawet uczestnicy turnieju Speedway Best Pairs nie potrafili nic wyciągnąć z toru przy ul. Hetmańskiej, a przecież gwiazd światowego speedwaya nie brakowało. Choć od pewnego czasu za przygotowanie nawierzchni odpowiedzialny jest Janusz Stachyra, który przecież wiedzę o nim ma znakomitą, to jednak w większości spotkań wiało straszliwą nudą.

Wychodzi jednak na to, że w Rzeszowie dwa razy można było zobaczyć taki żużel, który kibice chcieliby widzieć regularnie, a nie od wielkiego dzwonu. Czemu to nie jest normą? Trzeba sobie szczerze powiedzieć. - kibice na stadion przychodzą zobaczyć żużel na najwyższym poziomie i kiedy to mają zagwarantowane, to przykrywane są inne mankamenty. Wygodne fotele i eleganckie toalety pewnie i tak każdy ma w domu. Na stadionie liczy się widowisko.

Wciąż zastanawiamy się, czy ktoś w Rzeszowie okiełzna wreszcie tor przy Hetmańskiej. Może trzeba pomyśleć o pewnych modyfikacjach? Nawierzchni dosypywano już kilka raz w ostatnich latach, ale i to niestety nie pomogło. Póki co i tak wygląda na to, że ligowego speedway w przyszłym roku tutaj nie będzie. Jest zatem czas do głębszych przemyśleń, co z tym fantem zrobić.

ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Czy uważasz, że mecze w sezonie 2018 w Rzeszowie były nudne?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×